Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Pyssa 18.03.2022

Burza po wpisie Olafa Scholza nt. Ukrainy. "Myśli pan, że jeden Putin zabija nasze dzieci?"

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz napisał na Twitterze, że "absolutnie nieakceptowalne" jest atakowanie ludzi pochodzących z Rosji, ponieważ trwająca na Ukrainie wojna to wyłącznie "wojna Putina". Wpis wywołał oburzenie ukraińskich polityków i falę komentarzy, także ze strony polskich publicystów. 

"Zapewnimy szybkie i nieskomplikowane wsparcie uchodźcom z Ukrainy - zgadzam się w tym z krajami związkowymi. Sprostanie temu wyzwaniu jest wspólnym zadaniem całego państwa" - napisał Olaf Scholz. "Chciałbym serdecznie podziękować licznym wolontariuszom. Wasza ogromna solidarność i niestrudzone zaangażowanie pozwalają nam pomóc ludziom, którzy uciekają przed straszliwą wojną na Ukrainie" - dodał.

W tym samym wpisie podkreślił też, że "absolutnie niedopuszczalne jest, aby ludzie pochodzący z Rosji byli u nas obrzucani obelgami, obrażani lub atakowani fizycznie. Bo to jest wojna Putina. Tylko on jest za to odpowiedzialny". Fragment ten wywołał oburzenie wśród polityków, dziennikarzy i internautów.

Oburzenie ukraińskich polityków

Po wpisie niemieckiego kanclerza posypały się komentarze. Głos zabrał przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefanczuk. "Panie kanclerzu, czy naprawdę myśli pan, że jeden Putin zabija nasze dzieci, niszczy nasze miasta, niszczy nasz kraj?" - napisał w komentarzu opublikowanym przez agencję Ukrinform na platformie Telegram.

"A Rosjanie są bezużyteczni? Czy po prostu popierają jego politykę? A rosyjskie wojsko jest bezużyteczne? Czy po prostu wykonuje jego rozkazy? Nie oszukujcie się. Przypominam tylko, że podczas procesów norymberskich nikomu nie udało się uzyskać uniewinnienia argumentem »po prostu wykonywałem rozkazy«" - dodał Stefanczuk, nawiązując do niemieckich zbrodni w czasie II wojny światowej.

Autorem innego komentarza był ukraiński parlamentarzysta Roman Hryszczuk, który zwrócił uwagę, że "71 proc. Rosjan jest dumnych z wojny z Ukrainą".

Fala komentarzy także w Polsce

Na temat wpisuj Olafa Scholza wypowiedzieli się także polscy dziennikarze. Michał Wróblewski z WP skomentował słowa kanclerza: "Wojna Putina. Tyle gość zrozumiał z tych trzech tygodni".

Głos zabrał także Cezary Gmyz, który stwierdził, że "niedługo za zbrodnie na Ukraińcach będzie odpowiedzialna nie Rosja i Rosjanie, ale na wzór nazistów jacyś jedyniści (od jedynoj Rassiji) i putiniści". 

Z kolei dyrektor Canal+ Sport Michał Kołodziejczyk przypomniał, że kilka dni temu w jednym z niemieckich miast odbyła się demonstracja poparcia dla inwazji na Ukrainę, którą zorganizowała lokalna społeczność rosyjska. 

"Na czele najsilniejszego państwa w Europie stoi kompletny idiota. To nie jest radykalna opinia. Kanclerz Niemiec, który martwi się o podejście do Rosjan, kiedy przy ich wsparciu codziennie giną ukraińskie kobiety i dzieci, jest parodystą, kukłą do wymazania z kart historii" - napisał Dariusz Grzędziński z tygodnika "Wprost".  

Patryk Jaki przytoczył nagranie, przypominając jednocześnie, że jeszcze rok temu "współpraca Niemiec i Rosji trwała w najlepsze". 

Bardzo wymowną grafikę przedstawił publicysta Cezary Krysztopa.

Europoseł PiS Witold Waszczykowski zauważył, że po 3 tygodniach wojny na Ukrainie ze strony Niemiec i Francji wciąż przedstawiana jest "tylko pusta retoryka i samozadowolenie z rzekomo szybkiej reakcji i symbolicznej pomocy humanitarnej".

Czytaj także:

Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl

kp