Logo Polskiego Radia
IAR
Radosław Różycki 08.01.2011

Szef MON: jesteśmy na ostatniej prostej

Minister obrony narodowej twierdzi, że program Armia 2012 jest realizowany bez zakłóceń.
Bogdan KlichBogdan Klichfot. PAP/Katarzyna Lechowicz

- Jesteśmy na ostatniej prostej - do zrobienia 1/3 założeń programu - powiedział IAR minister Bogdan Klich. Dzięki temu programowi administracja i instytucje wojskowe zostaną dostosowane do potrzeb armii profesjonalnej.

Od początku wdrażania programu Armia 2012 szefowi MON przyświeca główna idea: "odchudzić biurokrację w wojsku i bardziej efektywnie wykorzystywać potencjał armii". Stąd każda reforma wprowadzana od 2009 roku, czyli od początku obowiązywania programu, jest realizowana w tym duchu - podkreślił minister Bogdan Klich.
- Zasadą tego programu jest, żeby było mniej administracji i mniej dowództw - wylicza szef MON. Dlatego zmniejszono liczbę Wojskowych Komend Uzupełnień ze 123 do 86, dlatego też zostaną rozformowane dwa okręgi wojskowe - pomorski i śląski. Z tego samego powodu MON "inwestuje" w jednostki znajdujące się bliżej dużych poligonów, a te w pobliżu miast stara się "przeprowadzać" w inne rejony. Z tym związane jest również pozbywanie się zbędnego dla armii majątku. Program ten obliczono na dwa najbliższe lata.

Sprzedażą zbędnego majątku armii zajmuje się Agencja Mienia Wojskowego. Pod młotek pójdą między innymi atrakcyjne budynki i działki w Warszawie, Wrocławiu i Krakowie. Pieniądze ze sprzedaży zasilą budżet modernizacyjny wojska.

Szef MON jest przekonany, że program Armia 2012 uda się wdrożyć na czas, czyli za rok. Po przeprowadzeniu 2/3 prac o 6 procent zwiększyła się liczba jednostek bojowych w stosunku do tych, których zadaniem jest zabezpieczanie. W 2012 roku bojowe formacje mają stanowić 60 procent wszystkich jednostek, a odpowiedzialne za logistykę - 40 procent. Program Armia 2012 to także "wyprowadzanie jednostek z dużych miast" i inwestowanie w te blisko dużych poligonów.

rr