W swoim wystąpieniu Dmytro Kułeba zwrócił uwagę na fakt, że nosi podobną opaskę do tej, którą miał na nadgarstku ukraiński żołnierz zabity przez Rosjan. Jak wskazał "jego ciało znaleziono w masowym grobie w Iziumie".
Ucieczka Rosjan przed mobilizacją
- Rosja powinna wiedzieć jedną rzecz: nigdy nie będzie w stanie zabić nas wszystkich - zaznaczył. Podkreślił też, że od kiedy po rosyjskiej agresji tysiące Ukraińców wróciło z zagranicy, by bronić kraju, tysiące Rosjan ucieka przed ogłoszoną przez Putina mobilizacją.
W ocenie ministra spraw zagranicznych Ukrainy "każdy Ukrainiec jest w gotowości z bronią, aby bronić Ukrainy oraz zasad Karty Narodów Zjednoczonych".
Dyplomata wskazał, że choć rosyjscy żołnierze popełniają na Ukrainie zbrodnie, to także rosyjscy dyplomaci są za nie bezpośrednio odpowiedzialni, ponieważ "ich kłamstwa podżegają do tych zbrodni i je ukrywają".
Kułeba zaapelował również do państw ONZ, by wywarły "maksymalną presję" na Rosję, by utrzymała porozumienie pozwalające na eksport ukraińskiej żywności. - Nie możemy pozwolić Rosji, by wznowiła swoje igrzyska głodu na świecie - powiedział.
Jakie będą konsekwencje mobilizacji rezerwistów Władimira Putina, czy Ukrainie grozi punktowe uderzenie bronią jądrową? Jaka powinna być reakcja oraz jakie powinny być działania podejmowane przez Zachód w razie tak zwanego ataku taktycznego? Na te pytania na antenie Polskiego Radia 24 odpowiedzieli: Michał Wróblewski z portalu wp.pl oraz Maciej Wolny z portalu wPolsce.pl.
Czytaj więcej:
Zobacz także: zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP Piotr Ćwik w "Salonie politycznym Trójki"
nt