Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Sylwia Mróz 03.02.2011

Najpotężniejszy w historii Australii huragan Yasi atakuje

Potężny huragan Yasi uderzył w nocy z środy na czwartek w północno-wschodnie wybrzeże Australii, wyrządzając gigantyczne szkody.
Najpotężniejszy w historii Australii huragan Yasi atakuje(fot. PAP/EPA/DAVE HUNT)

Nie ma na razie informacji o ofiarach wśród ludzi. W głębi lądu wichura straciła na sile. Tak jak przewidywali meteorolodzy, huragan Yasi wdarł się do Australii z ogromną prędkością, w porywach sięgającą nawet 300 km/h. Wichura wyrywała drzewa z korzeniami, zrywała dachy i linie energetyczne. - Za wcześnie jest jeszcze na bilans strat, bo nie mamy jeszcze przeglądu sytuacji - powiedziała premier stanu Queensland Anna Bligh.

Według australijskich mediów, zniszczenia są jednak ogromne. Wiele miejscowości, wśród nich Mission Beach i Tully, zostało niemal całkowicie zdemolowanych przez kataklizm. Wiadomo, że blisko 200 tysięcy ludzi pozbawionych jest prądu. Na razie nie ma jednak informacji o ofiarach. Z obawy przed huraganem tysiące ludzi uciekły do przygotowanych wcześniej schronów lub zabarykadowały się w swoich domach.

Yasi został sklasyfikowany w najwyższej, piątej kategorii huraganów, ale po wejściu na australijski ląd wyraźnie stracił impet, i otrzymał już kategorię drugą. Władze obawiały się, że żywioł może spowodować ofiary, spodziewano się też wielu rannych, których prawdopodobnie nie było. Premier stanu Queensland Anna Bligh mówi, że odetchnęła z ulgą.



Meteorolodzy ostrzegają jednak, że Yasi, choć słabszy, nadal będzie bardzo groźny. Wiatr będzie wiał z prędkością do 125 km/h i będą towarzyszyć mu burze i obfite opady, powodujące powodzie.

/


Huragan Yasi określony został jako najpotężniejszy w historii Australii.

sm