Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Katarzyna Karaś 03.02.2011

Joanna Mucha: mój błąd, wywiad autoryzowałam przez telefon

"Nikt kto zna moje poglądy z całą pewnością nie uwierzy, że te słowa zostały wypowiedziane przeze mnie i że wyrażają moje stanowisko" - oświadczyła posłanka PO Joanna Mucha.
Posłanka Platformy Obywatelskiej Joanna MuchaPosłanka Platformy Obywatelskiej Joanna Mucha(fot. PAP/Leszek Szymański)

Słowa te odnoszą się do wywiadu, którego Mucha udzieliła partyjnej gazetce. Posłanka stwierdziła w nim, wg "Faktu", m.in., że "operacja biodra u 85–latka nie ma sensu gdy taka osoba nie chodzi i nie będzie chodzić, bo się nie zrehabilituje" i "starsi ludzie przyzwyczajeni do traktowania wizyty u lekarza co dwa tygodnie jako rozrywki".

Skandaliczne wypowiedzi Joanny Muchy wzburzyły opinię publiczną. Posłanka zareagowała szybko. Opublikowała na swojej stronie internetowej oświadczenie.

"Wyrażam swoje bardzo głębokie ubolewanie nad zaistniałą sytuacją związaną z wywiadem dla pisma "POgłos" (...). Sytuacja wynikła w pełni z mojego błędu, który polegał na tym, że trudny i bardzo wymagający wywiad został przeze mnie autoryzowany przez telefon, w wielkim pośpiechu, bez poświęcenia mu odpowiedniej uwagi. W związku z tym w tekście znalazły się przeinaczenia moich słów".

Posłanka deklaruje, że wywiad nie odzwierciedla jej poglądów, a tekst miał być w zamierzeniu odważnym przedstawieniem patologii służby zdrowia. "(...) Sformułowania które piętnowałam zostały przedstawione tak jak gdyby były moim punktem widzenia" - tłumaczy Mucha.

Posłanka umieściła też na swojej stronie joannamucha.pl wywiad "zautoryzowany w sposób rzetelny".

kk/joannamucha.pl