Logo Polskiego Radia
IAR
Tomasz Owsiński 06.02.2011

Sikorski: nie powinniśmy przekształcać Afganistanu na naszą modłę

Szef polskiej dyplomacji wziął udział w kończącym trzydniowe spotkanie panelu na temat misji NATO w Afganistanie.
Radosław SikorskiRadosław Sikorskifot. PAP/Bartłomiej Zborowski

"Zachód nie może próbować radykalnie przekształcać społeczeństwa Afganistanu" - mówił polski minister spraw zagranicznych na dorocznej konferencji poświęconej światowemu bezpieczeństwu w Monachium.

Szef polskiej dyplomacji argumentował, że od wielu lat w Afganistanie ścierają się różne, również ekstremistyczne światopoglądy. Krajem tym rządzili już zarówno komuniści jak i talibowie. Jak mówił Sikorski, Zachód nie może wprowadzać swoich poglądów do Afganistanu. - Musimy sobie uświadomić, że Afgańczycy są bardzo konserwatywnym społeczeństwem. My możemy jedynie prosić ich, aby ten konserwatyzm nie niszczył naszych własnych, krajowych ustaleń dotyczących pomocy Afganistanowi. Nie powinniśmy próbować radykalnie przekształcać afgańskiego społeczeństwa na naszą modłę. To nie jest nasze zadanie - podkreślał Sikorski.

Kobiety w wojsku

Uczestniczący w panelu Szef Połączonych Sztabów NATO admirał James Stavridis przekonywał, że Afganistan zmienia się na lepsze i idzie w kierunku demokracji i poszanowania praw człowieka, zwłaszcza praw kobiet. Stavridis opisywał jedno z wydarzeń, którego był świadkiem 10 dni temu w Afganistanie. - Uczestniczyłem w promocji oficerskiej 20 afgańskich kobiet-żołnierzy. To jest dla mnie znakiem, że społeczeństwo w Afganistanie przynajmniej akceptuje taką rolę kobiet w wojsku, która u nas jest już tradycją, a u nich nowością. To była bardzo poruszająca ceremonia, gdy te kobiety przysięgały na wierność swojemu krajowi - mówił Stavridis.

W Afganistanie jest teraz około 150 tysięcy zagranicznych żołnierzy, w tym 120 tysięcy Amerykanów i ponad 2,5 tysiąca Polaków. W ubiegłym roku na konferencji w Kabulu ustalono, że misja NATO w Afganistanie powinna zakończyć się w 2014 roku, bo wtedy odpowiedzialność za bezpieczeństwo w kraju mają przejąć miejscowe wojsko i policja.

IAR/to