Jak będzie wyglądał rynek gazu?
180 euro to cena znacznie niższa od tej, którą proponowała Komisja Europejska. Bruksela chciała, by było to 275 euro, co większość krajów nazwała żartem i wynegocjowała obniżenie pułapu. Wraz z pułapami cenowymi na gaz przyjęto także przepisy dotyczące dobrowolnych, wspólnych zakupów gazu oraz mechanizmu solidarności przewidującego dzielenie się błękitnym paliwem w sytuacjach kryzysowych. - Przez ostatni kwartał nie widzieliśmy poziomów cenowych gazu powyżej 180 euro, więc gdyby ten mechanizm funkcjonował w sierpniu lub we wrześniu, to rynek funkcjonowałby bez żadnych zmian - mówi na antenie Programu 1 Polskiego Radia Daniel Czyżewski z portalu Energetyka24.com. - Przez dekady ceny gazu były na poziomie ok. 20-30 euro za megawatogodzinę, a jak dochodziły do 50 euro to była anomalia. Teraz mamy 200-300 a osiągnięto limit 180 euro. Jeżeli ktoś dwa lata temu by powiedział, że limit cenowy będzie tyle wynosił, to uznano by go za wariata - ocenia ekspert.
Przyszłe napełnianie magazynów
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa powiedziała, że porozumienie w sprawie limitu cen gazu w Unii Europejskiej jest ważne także w kwestii przyszłego napełniania magazynów.
- Nie da się wykluczyć takiej sytuacji, w której ten mechanizm mógłby być użyty - mówi z kolei gość Jedynki. - On został wprowadzony dla zabezpieczenia się przed sytuacją jakiegoś zwiększonego popytu, zmniejszonej podaży czy takiego okresu, w którym ceny rzeczywiście mogłyby poszybować w górę - podkreśla Daniel Czyżewski.
- W tym roku nie wiedzieliśmy na czym stoimy. Spółki energetyczne zajmujące się gazem, szukały nowych rozwiązań, politycy UE szukali również nowych rozwiązań, a stolice poszczególnych państw - kompromisów. (...) Teraz ta sytuacja jest trochę bardziej ustabilizowana, przynajmniej wiemy, czego się spodziewać - uważa gość Jedynki.
19:06 Jedynka/Więcej świata - 20.12.mp3 Ekspert o porozumieniu w sprawie maksymalnej ceny gazu (Więcej świata/Jedynka)
Poza tym w audycji:
- Prezydent Andrzej Duda z oficjalną wizytą na Litwie. W Szawlach spotka się z polskimi lotnikami, którzy biorą udział w misji Baltic Air Policing w krajach bałtyckich. Wraz ze swoją małżonką Agatą Kornhauser-Dudą weźmie udział w spotkaniu wigilijnym z naszymi żołnierzami. Polskiemu przywódcy towarzyszyć będzie też prezydent Litwy Gitanas Nauseda oraz przedstawiciele wojska litewskiego. Korespondencja Kamila Zalewskiego
- Siły zbrojne Rosji mają plan ataku na Mołdawię, który miałby nastąpić na początku 2023 r. - poinformował szef Służby Wywiadu i Bezpieczeństwa (SIS) tego kraju Alexandru Musteata. W rozmowie z telewizją TVR Moldova Musteata wyjaśnił, że rosyjska inwazja na Mołdawię uzależniona jest od sytuacji na terytorium ogarniętej wojną Ukrainy. “Federacja Rosyjska planuje inwazję na Republikę Mołdawii na początku 2023 r., ale realizacja tego scenariusza uzależniona jest od rozwoju konfliktu na Ukrainie. Pytanie brzmi nie +czy to nastąpi?+, ale +kiedy do tego dojdzie?+" - stwierdził szef SIS. Jego zdaniem możliwa ofensywa Rosji na Ukrainie miałaby służyć m.in. otwarciu przez wojska Putina korytarza lądowego do prorosyjskiego Naddniestrza. Rozmowa z Jakubem Pieńkowskim z PISM.
- Szef rządu Mark Rutte przeprosił podczas wystąpienia w archiwum narodowym za niewolniczą przeszłość Holandii. Premier nazwał niewolnictwo "zbrodnią przeciwko ludzkości". Politycy, zarówno koalicji jak i opozycji, mówią o "historycznym momencie". Premier rozwiał jednocześnie wątpliwości w kwestii ewentualnych żądań odszkodowań, mówiąc, że "Holandia nie wypłaci żadnych reparacji". Więcej w felietonie Katarzyny Semaan.
Czytaj także:
***
Goście: Daniel Czyżewski (portal Energetyka24.com), Jakub Pieńkowski (PISM)
Godzina emisji: 17.32
IAR/ans