Logo Polskiego Radia
IAR
Sylwia Mróz 24.02.2011

Pokaz filmu z katastrofy w Sejmie. "Widziałem straszniejsze rzeczy"

Posłowie z parlamentarnego zespołu smoleńskiego oglądają materiały filmowe nagrane przez montażystę TVP Sławomira Wiśniewskiego na miejscu katastrofy 10 kwietnia.
Szef zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy samoloty w Smoleńsku, poseł PiS Antoni MacierewiczSzef zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy samoloty w Smoleńsku, poseł PiS Antoni Macierewicz(fot. PAP/Paweł Supernak)

Wiśniewski pokazał najpierw kilkuminutowy film, który jest powszechnie znany z telewizji i z internetu. Widać na nim elementy wraku, mgłę, strażaków i błoto, po którym idzie autor. Widać też w pewnym momencie czarną skrzynkę samolotu.

Sławomir Wiśniewski na bieżąco komentował zdjęcia i odpowiadał na pytania posłów. Wyjaśnił między innymi, że słyszalny na filmie trzask pochodzi od palącego się drzewa. Świadek wyjaśnił też, że szedł w tym a nie innym kierunku bo z powodu błota starał się wybierać taką drogę, którą daje się przejść. Powiedział, że początkowo myślał, że rozbił się jakiś mały samolot bo nie widział wysokiego słupa ognia.

"Widziałem straszniejsze rzeczy"

Sławomir Wiśniewski dodał, że po katastrofie samolotu w Lesie Kabackim widział straszniejsze rzeczy niż w Smoleńsku, gdzie nie natknął się ani na ludzkie szczątki, ani rzeczy pasażerów. Wcześniej posłowie wysłuchali relacji członków rodzin ofiar - Andrzeja Melaka i Ewy Kochanowskiej ze spotkań w Kancelarii Premiera.

Brat Stefana Melaka przedstawił swoje wrażenia ze spotkania w listopadzie ubiegłego roku. Wdowa po Rzeczniku Praw Obywatelskiej powiedziała, że dostała z Kancelarii Premiera nagranie ze spotkania z rodzinami z 11 grudnia 2010 roku. W środę zapis wymiany zdań między Ewą Kochanowską opublikował "Super Express".




Zdaniem wdowy fakt, że sprawa zostaje "przywołana" dopiero dwa i pół miesiąca od incydentu budzi podejrzenia, że coś jest znowu ukrywane. Kochanowska powiedziała, że jej zdaniem, ze względu na wrażliwe pytania i odpowiedzi, które padły podczas spotkania z rodzinami smoleńskimi 11 grudnia powinny zostać skierowane do prokuratury.

Prezydium zespołu ma się nad tym zastanowić. Zdaniem Antoniego Macierewicza zachowanie ministra rządu - Pawła Grasia - powinno mieć konsekwencje prawne.

sm