Logo Polskiego Radia
PAP
Sylwia Mróz 26.02.2011

Demonstranci na placu Tahrir domagają się nowego rządu

Na kairskim placu Tahrir około 2 tysięcy ludzi domagało się utworzenia nowego rządu, mimo że w nocy z piątku na sobotę w tym samym miejscu wojsko użyło siły przeciwko manifestantom żądającym dalszych refom politycznych w Egipcie.
Demonstracja na Placu Tahrir w KairzeDemonstracja na Placu Tahrir w Kairze(fot. PAP/EPA/STR)

"Rewolucja będzie trwała, aż wszystkie żądania zostaną spełnione" - głosił napis na jednym z transparentów. Wielu uczestników manifestacji miało na piersiach taśmy z napisem: "Szafik = dawny reżim".

Protestujący domagali się odejścia premiera Ahmeda Mohammeda Szafika oraz innych przedstawicieli reżimu obalonego prezydenta Hosniego Mubaraka.

Świętowanie zwycięstwa

W nocy z piątku na sobotę, dokładnie dwa tygodnie po ustąpieniu Mubaraka, kilka tysięcy ludzi zgromadziło się na placu, by świętować zwycięstwo rewolucji, ale też by domagać się odejścia premiera Szafika i jego rządu oraz utworzenia nowego gabinetu składającego się z technokratów.

Kilka minut po północy żandarmeria wojskowa otoczyła manifestujących i rozpędziła ich - według świadków i przedstawicieli sił bezpieczeństwa - pałkami i paralizatorami. Aresztowano kilka osób.

W sobotę rano armia przeprosiła za użycie siły. - To do czego doszło w nocy było niezamierzonym rezultatem starć między policją wojskową a dziećmi rewolucji - napisała w komunikacie Najwyższa Rada Wojskowa, która objęła władzę w Egipcie po odejściu Mubaraka 11 lutego.

W drugim komunikacie wojsko zobowiązało się do niezwłocznego zwolnienia wszystkich zatrzymanych na placu Tahrir, ale bez podania, ilu osób to dotyczy.

Propozycje zmian

Komisja, powołana przez Najwyższą Radę Wojskową do przygotowania projektu zmian w konstytucji Egiptu, zaproponowała ograniczenie sprawowania urzędu prezydenta do dwóch czteroletnich kadencji. Postuluje się też ułatwienie wystawiania kandydatów.

Przewodniczący komisji Tarek el-Biszri, emerytowany sędzia cieszący się w kołach reformatorskich wielkim prestiżem, poinformował o tym dziennikarzy w Kairze. Dotychczas kadencja prezydencka trwała w Egipcie sześć lat, a liczba kadencji nie była ograniczona.

Komisja rekomenduje też złagodzenie kryteriów, określających, kto może startować w wyborach prezydenckich. Jak pisze agencja Associated Press, proponowane zmiany przewidują udział kandydatów niezależnych i kandydatów, wystawianych przez małe ugrupowania opozycyjne. Aby wystartować w wyborach, kandydat musiałby zebrać 30 tysięcy podpisów w różnych prowincjach, lub uzyskać poparcie 30 deputowanych do parlamentu. Kandydata mogłaby też wystawić partia, dysponująca choćby jednym miejscem w parlamencie.

Komisja sugeruje też ograniczenie stanu wyjątkowego - obowiązującego w Egipcie od 30 lat - do sześciu miesięcy, za zgodą parlamentu. Przedłużenie stanu wyjątkowego ponad ten okres powinno być poddane pod referendum.

Proponowane zmiany w konstytucji Egiptu będą przedmiotem referendum, które ma się odbyć w ciągu dwóch miesięcy. Najwyższa Rada Wojskowa, która objęła władzę po ustąpieniu 11 lutego prezydenta Hosniego Mubaraka, obiecała reformę konstytucji, która ma pozwolić na przeprowadzenie w ciągu sześciu miesięcy wolnych i uczciwych wyborów parlamentarnych i prezydenckich.

sm