Premier oświadczył, że nie chce, aby raport komisji, kierowanej przez ministra spraw wewnętrznych Jerzego Millera, był przez kogokolwiek wykorzystywany instrumentalnie. Dodał, że nikt nie ma zamiaru zakłócać powagi uroczystości rocznicy katastrofy.
Donald Tusk powiedział, że gdy tylko otrzyma raport, to poinformuje dziennikarzy, w jaki sposób zostanie on zaprezentowany. Podkreślił, że nie może wpływać na prace komisji, badającej przyczyny katastrofy, ani na ich tempo. Komisja bada bowiem także działania rządu.
Premier dodał, że to dobrze, iż polska komisja działa inaczej niż komisja rosyjska. Nie jest ona bowiem podporządkowana politykom i może niezależnie badać przyczyny katastrofy, a także działania przedstawicieli prac.
Szef rządu dodał, że po przygotowaniu raportu trzeba ocenić, co nadaje się do publikacji, aby nie ujawnić informacji objętych prowadzonym postępowaniem prokuratorskim.
Rząd chce też uprzedzić rodziny ofiar katastrofy o tym, co jest w raporcie. Premier podkreślił jednak, że nie będzie niepotrzebnie zwlekał z opublikowaniem dokumentu.
IAR,kk