Donald Tusk powiedział po spotkaniu z Przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem, że rozmowy dotyczyły przede wszystkim priorytetów polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.
Premier powiedział, że sporo czasu zajęła obu politykom sytuacja na świecie - problemy w Ameryce, niepokoje w Afryce Północnej a także Japonia. Donald Tusk powiedział, że obaj byli zgodni co do tego, że te będą miały wpływ na naszą sytuacją w Europie.
Premier skierował słowa współczucia i solidarności pod adresem mieszkańców Japonii i japońskiego rządu. - Zdajemy sobie sprawę, że te zdarzenia mają i będą miały wpływ także na nasze życie tutaj i w Europie. W dobie globalizacji nie możemy żyć złudzeniami, że dramatyczne zdarzenia czy tragedie dziejące się tysiące kilometrów od nas nie będą miały wpływu na nasze decyzje - podkreślił.
Jak zaznaczył, sporo czasu obaj politycy poświęcili także sytuacji w Afryce Płn. oraz na Bliskim i Środkowym Wschodzie. - Sytuacja na świecie, drożyzna, niestabilność polityczna w wielu regionach, dramat japoński - to wszystko powoduje, że świat wokół nas nie jest stabilny, i to stawia wyzwania przed Unią Europejską i przed Polską. Musimy być rzeczywiście bardzo zdeterminowani, aby przeprowadzać swoje projekty. Jestem przekonany, że nam tej determinacji, także w czasie polskiej prezydencji, nie zabraknie - powiedział Tusk.
Obaj politycy wyrazili zadowolenie z prac Rady Europejskiej, które - jak powiedział premier Tusk - zaczynają przeynosić efekty. Po południu Herman van Rompuy spotka się także z prezydentem Bronisławem Komorowskim.
rr