Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Rafał Kowalczyk 21.03.2011

Żywa tarcza już chroni Kaddafiego. Wielka Brytania odwołuje naloty

Wojska lojalne wobec przywódcy Libii Muammara Kaddafiego ściągają do opanowanej przez rebeliantów Misraty cywilów z pobliskich miast, by wykorzystywać ich jako żywe tarcze - poinformował Reuters, powołując się na rzecznika rebeliantów.
Posłuchaj
  • Relacja świadka: to jest budynek administracyjny, w którym nie pracują wojskowi. Nie dalej jak dwie godziny temu przyszło tu mnóstwo ludzi. Osoby cywilne, całe rodziny z dziećmi chciały bronić tego domu. Mogli państwo sami to zobaczyć i sfilmować. A rakieta, wystrzelona przez państwa zachodnie, spadła 50 - najwyżej 100 metrów stąd...
  • Koalicja odwoluje naloty na Libię - korespondencja Grzegorza Drymera
Czytaj także

W zawiązku z tym brytyjskie Ministerstwo Obrony wydało komunikat na temat odwołania kolejnej misji samolotów Tornado nad Libią. Ostatniej nocy kilka brytyjskich maszyn zawróciło w ostatniej chwili znad celu w Libii po otrzymaniu ostrzeżenia, że w jego pobliżu znajdują się cywile.

Odwołanie tej nocnej misji bynajmniej nie zbiło z tropu brytyjskiego szefa sztabu, generała Davida Richardsa, który powiedział reporterowi BBC: "Byłem ogromnie zadowolony, że te samoloty zawróciły wczoraj, bo jesteśmy bardzo mocno świadomi swojej odpowiedzialności za ludność cywilną i nie chcemy wpaść w pułapkę propagandową, którą wyraźnie zastawia na nas Kaddafi".

Według doniesień z Libii, wokół różnych potencjalnych celów od niedzieli gromadzą się cywile. Spora grupa strzeże między innymi obozowiska, w którym mieszka pod namiotem sam pułkownik Kaddafi. Lata temu takich "żywych tarcz" próbował używać iracki dyktator Saddam Husajn, ale jak mówił z Trypolisu korespondent BBC Alan Little: "Termin żywe tarcze jest problematyczny, gdyż zakłada element przymusu, a nie sądzę, żeby tu można było mówić o przymusie. Ci ludzie przybyli dobrowolnie i z ogromnym entuzjazmem".

Brytyjski minister obrony Liam Fox powiedział, że koalicja chce uniknąć strat wśród ludności cywilnej. Planiści rozważają jednak, czy i jakie cele w Libii należy jeszcze zniszczyć, aby uniemożliwić reżimowi dalsze ataki na własną ludność.

Zamach na Kaddafiego?

Pułkownik Muammar Kaddafi zabezpieczył swoją rezydencję pod Trypolisem przed nalotami aliantów, otaczając się cywilami. Libijski dyktator jest przekonany, że sojusznicy byliby gotowi go uśmiercić, co pośrednio przyznał brytyjski minister obrony. Jedynym realistycznym sposobem wyeliminowania pułkownika Kaddafiego byłby nalot, czego próbowali już zresztą bezskutecznie Amerykanie w1986 roku, zabijając tylko postronne osoby, w tym dziecko dyktatora.

Brytyjski minister obrony Liam Fox przyznał w wywiadzie dla radia BBC, że pułkownik Kaddafi mógłby stanowić uzasadniony cel jako najwyższy szczebel struktury dowodzenia w Libii, ale taki zamach jest niemożliwy do przeprowadzenia: "To byłoby możliwe, ale natychmiast pojawia się problem strat cywilnych, a my stale dokładamy starań, aby ich uniknąć".

W rozmowie z reporterem BBC brytyjski szef sztabu generalnego, generał David Richards był jeszcze bardziej stanowczy: "Nie pozwala na to rezolucja ONZ i nie chcę o tym dalej rozmawiać". Takim zapewnieniom wojskowych nie wierzy jednak libijski rzecznik rządowy, który powiedzial reporterom przed namiotem pułkownika Kaddafiego: "Mówią, że to nie jest priorytet jako cel ataku, bo wiedzą z mediów, że to miejsce chronią setki cywilów jako dobrowolna żywa tarcza". Korespondent BBC na miejscu potwierdza, że jej uczestnicy przybyli osłaniać Kaddafiego z własnej woli i z entuzjazmem.

Więcej w Raporcie Arabia

IAR,BBC, sg,rk, to