Logo Polskiego Radia
IAR
Radosław Różycki 26.03.2011

8 tysięcy osób w Polsce zapada rocznie na gruźlicę

Problemem jest wyszukiwanie chorych - mówi w Sygnała Dnia pulmonolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, doktor Tadeusz Zielonka.
Płuca zaatakowane przez gruźlicę, fot. Wikipedia.Płuca zaatakowane przez gruźlicę, fot. Wikipedia.

Gruźlica ciągle jest groźną chorobą. Doktor Tadeusz Zielonka, powiedział w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że w Polsce notuje się co roku 8 tysięcy zachorowań, choć ich liczba maleje. Lekarz podkreślił, że część chorych nie jest zarejestrowana i leczona. Choć w Polsce na gruźlicę choruje mniej niż 25 osób na sto tysięcy mieszkańców, są województwa, gdzie liczba zachorowań jest wyższa, niż w innych częściach kraju.

Choroba atakuje głównie ludzi powyżej 50 roku życia. Dużo zachorowań notuje się wśród bezdomnych, ubogich i imigrantów. Gruźlica może się jednak szybko przenosić między różnymi grupami społecznymi. Główne objawy gruźlicy to kaszel, duszności, stan podgorączkowy i osłabienie. Choroba rozwija się powoli, przez co wielu chorych zbyt późno zgłasza się do lekarza. Podstawowym sposobem jej rozpoznania jest prześwietlenie płuc.

Doktor Zielonka podkreślił, że prątki gruźlicy w większości przypadków nie uaktywniają się w organizmie. Może do tego dojść na przykład przy wyczerpaniu organizmu lub agresywnym liczeniu innych chorób. Problemem jest wyszukiwanie chorych. Na przykład bezdomni na ogół nie są ubezpieczeni, a więc jeśli zachorują, to nie zgłaszają się do lekarzy. Doktor Zielonka powiedział, że na świecie co roku notuje się około 9 milionów zachorowań. Gruźlica jest najbardziej rozpowszechniona w Indiach, Chinach, Indonezji i krajach afrykańskich.

rr

Więcej w Jedynce>>>