- Bardzo się cieszę, że rodzą się wśród ludzi takie inicjatywy upamiętnienia moich rodziców, a także innych ofiar katastrofy smoleńskiej. Mam nadzieję, że dzięki temu pamięć, o tych, którzy oddali swoje życie pod Smoleńskiem przetrwa, pamięć o ich ideach, pamięć o tym, jakimi byli ludźmi, a także pamięć o samej katastrofie. Mam nadzieję, że dzięki temu w naszym społeczeństwie będzie taka siła, która pozwoli na wyjaśnienie przyczyn tej straszliwej tragedii - mówi.
Europoseł Tadeusz Cymański uważa, że uroczystość w Kwidzynie jest ważna nie tylko dla Prawa i Sprawiedliwości, ale dla całego państwa.
- Myślę, że jeśli się mówi o prezydencie, to trzeba mówić w kategorii państwa, a nie partii niezależnie od tego, że każdy prezydent z jakiegoś środowiska się wywodzi. To jest jedna z wielu uroczystości, przede wszystkim ma znaczenie dla lokalnej społeczności, ale wpisuje się w dość powszechny nurt oddawania pamięci tragicznie zmarłemu prezydentowi - tłumaczy.
Z kolei Anna Fotyga powiedziała, że odczuwa smutek i jednocześnie radość, że w tak wielu miastach pojawiają się miejsca poświęcone pamięci pary prezydenckiej oraz innych ofiar katastrofy smoleńskiej. Fotyga powiedziała, że podobne tablice odsłaniane są na całym świecie.
Zdaniem Macieja Łopińskiego jeszcze za wcześnie, aby wykluczyć zamach jako przyczynę katastrofy samolotu TU 154. Jeden z najbliższych współpracowników prezydenta Lecha Kaczyńskiego dodaje, że prokuratura pospieszyła się z taką decyzją. Zwrócił uwagę, że najważniejsze dowody w sprawie katastrofy wciąż znajdują się w Rosji.
Maciej Łopiński chce upamiętniać dokonania Lecha Kaczyńskiego. W Kwidzynie powiedział, że koordynuje działania zmierzające do powołania instytutu imienia zmarłego prezydenta.
fot. PAP/Adam Warżawa
Tablicę poświęconą Lechowi i Marii Kaczyńskim, a także pozostałym ofiarom katastrofy odsłonięto w kwidzyńskiej konkatedrze. Po mszy w intencji ofiar katastrofy w salach kwidzyńskiego zamku odbyła się konferencja poświęcona prezydenturze Lecha Kaczyńskiego.
Pełnomocnik PiS w powiecie kwidzyńskim Arwid Żebrowski zapewnił, że w ciągu kilku dni wykonawca tablicy poprawi błąd: w napisie zamiast "ziemi smoleńskiej" widnieje bowiem "ziemii smoleńskiej". - No cóż, zdarzyło się - mówi pełnomocnik.
IAR,PAP,kk