Miller: polski raport w sprawie katastrofy smoleńskiej w maju lub czerwcu

Chodzi między innymi o informacje dotyczące przygotowania lotniska w Smoleńsku i procedury przyjmowania lądującego samolotu. Szef MSWiA powiedział, że do tej pory żadnych ważnych dokumentów Polska nie dostała.

- Ale gdyby się zdarzyła sytuacja taka, że któryś z istotnych dokumentów, o które prosiliśmy stronę rosyjską, zostanie nam przesłany, to przygotowania do formułowania raportów przerwiemy i rozpoczniemy analizę dokumentu, bo uważamy, że pośpiech nie jest tak istotny jak dokładne sprawdzenie wszystkich okoliczności tamtej katastrofy - dodał Jerzy Miller.

Minister nie chciał potwierdzić informacji tygodnika "Wprost" dotyczących wstępnych wniosków z raportu. Według tygodnika, jedna z tez ma brzmieć, że smoleńscy kontrolerzy są współwinni katastrofy tupolewa, bo nie zamknęli lotniska, mimo że wymagały tego procedury.

Eksperyment z tupolewem wkrótce

- W najbliższych dniach ma być przeprowadzony lot eksperymentalny tupolewa o numerze bocznym 102 - powiedział dziennikarzom Miller. Test ma dać odpowiedź na pytanie, czy piloci lecący rok temu do Smoleńska, mieli szansę na poderwanie maszyny do góry, po komendzie kapitana "odchodzimy”"i tym samym uniknąć katastrofy.

- Spodziewam się w najbliższych dniach tego lotu testowego, który dla nas jest istotny z punktu widzenia pytań, które się nasuwają co do pewnych zachowań samego samolotu w ostatnich sekundach lotu - powiedział minister.

Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, tupolew ma latać przez kilka godzin nad Polską i następnie wylądować na jednym z kilku lotnisk wojskowych. Wyniki eksperymentu będą wykorzystane przez komisję badającą przyczyny katastrofy smoleńskiej.

IAR,kk