Logo Polskiego Radia
PAP
Sylwia Mróz 21.04.2011

Kupił trzy róże i zadał 20 ciosów nożem. Chciał pieniądzy na alimenty

Paweł H. stanie przed łódzkim sądem za próbę zabójstwa kwiaciarki ze Skierniewic.
Kupił trzy róże i zadał 20 ciosów nożem. Chciał pieniądzy na alimenty(fot. sxc.hu)

Do napadu na kwiaciarkę doszło w sierpniu 2010 roku, gdy kobieta została sama w kwiaciarni. Mężczyzna poprosił o trzy róże z przybraniem, po czym gdy wyszła zza lady, by przygotować wiązankę, 32-latek chwycił ją za lewą rękę i ugodził nożem w plecy.

Kobieta zaczęła krzyczeć i wzywać pomocy. Następnie upadła na podłogę, a napastnik usiadł na niej i zaczął zadać kolejne ciosy. Wołanie o pomoc usłyszały osoby znajdujące się na zewnątrz kwiaciarni. Sprawca został spłoszony, a kiedy wybiegł z kwiaciarni, szybko został ujęty przez dwóch mężczyzn, którzy obezwładnili go i zabrali mu nóż.

Okazało się, że napastnik zadał kobiecie 20 ran kłutych i ciętych. Kobieta przeżyła dzięki szybko udzielonej pomocy medycznej. Biegli zakwalifikowali obrażenia jako chorobę realnie zagrażającą jej życiu.

Prokuratura oskarżyła 32-latka o usiłowanie zabójstwa, usiłowanie rozboju i spowodowanie u pokrzywdzonej choroby realnie zagrażającej jej życiu. Grozi mu dożywocie. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Podejrzany przyznał się do winy. W śledztwie mówił, że nóż wziął od byłej żony, a chciał napaść na kwiaciarkę, żeby zdobyć pieniądze na alimenty. Utrzymuje, że podczas napadu zażądał pieniędzy i zaatakował, gdy kobieta ich nie wydała. Co innego zeznała pokrzywdzona. Według kobiety przed zadaniem ciosu w plecy bandyta nie żądał wydania gotówki.

Biegli psychiatrzy po obserwacji podejrzanego uznali, że w chwili zdarzenia był poczytalny. 32-latek przebywa w areszcie. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.

sm