Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Sylwia Mróz 24.04.2011

Libia: przywódcy plemienni namawiają rebeliantów do zakończenia walk

Libijscy przywódcy plemienni próbują przekonać powstańców z obleganego przez siły Muammara Kaddafiego miasta Misrata do złożenia broni w ciągu 48 godzin.
Libia: przywódcy plemienni namawiają rebeliantów do zakończenia walk(fot. PAP/EPA/VASSIL DONEV)

Jeśli negocjacje zakończą się fiaskiem, przywódcy plemienni wyślą do walki z powstańcami w liczącym 300 tys. mieszkańców mieście swoich uzbrojonych zwolenników - oświadczył wiceminister spraw zagranicznych Chaled Kaim. Dodał on, że w tym czasie wojska prorządowe wstrzymują swoje operacje w mieście.

Jak podkreśla Agencja Associated Press, w rejonie Misraty nie ma dużych grup plemiennych i powstańcy wątpią, aby Kaddafi miał wśród nich znaczące poparcie. Nie wiadomo też, czy dowódcy powstańców podejmą negocjacje, gdyż - jak zaznaczył Kaim - przywódcy plemienni wciąż próbują się z nimi skontaktować. Powstańcy potwierdzili, że siły Kaddafiego cofnęły się, jednak wątpią, by całkowicie wycofały się z miasta.

Według Kaima, przywódcy plemienni chcą zakończenia walk w Misracie m.in. dlatego, że blokują one dostępu do tamtejszego portu. Według niego, sześć głównych plemion w regionie może zebrać i wyszkolić 60 tys. ludzi.

Walki w Misracie

Siły wierne Muammarowi Kaddafiemu od rana bombardują Misratę, trzecie pod względem wielkości miasto Libii, kontrolowane przez powstańców. Ostrzał trwa, mimo iż w nocy libijski oświadczył, iż operacja przeciwko rebeliantom została wstrzymana. Zawieszenie działań zbrojnych miało umożliwić rozmowy z przywódcami lokalnych plemion, mające na celu znalezienie rozwiązania sytuacji.

Tymczasem rzecznik powstańców Abdelsalam poinformował, że sytuacja w mieście jest bardzo niebezpieczna od świtu, kiedy rządowe oddziały wznowiły ostrzał. Rakiety spadają głównie na centrum miasta oraz trzy dzielnice mieszkaniowe. W ciągu ostatniej doby w Misracie, jedynym dużym ośrodku na zachodzie Libii, pozostającym w rękach opozycji, zginęło co najmniej 25 osób, a ponad 70 zostało rannych.

Walki o miasto trwają od blisko dwóch miesięcy, a jego mieszkańcy coraz bardziej potrzebują pomocy humanitarnej.

(fot.
(fot. PAP/EPA/VASSIL DONEV)


/

sm