Logo Polskiego Radia
PAP
Rafał Kowalczyk 21.04.2011

NATO apeluje do Libijczyków: trzymajcie się z dala od Muammara Kaddafiego

NATO apeluje do Libijczyków, by ze względu na własne bezpieczeństwo trzymali się jak najdalej od oddziałów rządowych.
Libijski powstaniec obok rakietnicyLibijski powstaniec obok rakietnicyFot. PAP/EPA/VASSIL DONEV
Posłuchaj
  • Włochy wyślą do pomocy przeciwnikom Muammara Kaddafiego dziesięciu instruktorów wojskowych. Jak powiedział szef sztabu włoskich sił zbrojnych, generał Biagio Abrate, liczba ta nie jest wielka, ale ma symboliczną wymowę - relacja Marka Lehnerta (IAR)
Czytaj także

- Ludność cywilna może nam pomóc, trzymając się jak najdalej od wojsk Kadafiego i obiektów wojskowych. Czyniąc tak ułatwi NATO skuteczne ataki na siły rządowe przy minimalnym ryzyku trafienia cywilów - oświadczył w Brukseli dowodzący operacją w Libii kanadyjski generał Charles Bouchard.

Generał zapewnił, że NATO robi wszystko, by atakując cele wojskowe nie stwarzać zagrożenia dla cywilów. - Nie jesteśmy jednak w stanie zredukować tego ryzyka do zera - podkreślił Bouchard. Przypomniał, że Kaddafi celowo rozmieszcza żołnierzy i sprzęt wojskowy w pobliżu dużych skupisk ludności. Zapowiedział, że w najbliższych dniach NATO będzie kontynuowało ataki w Libii.

USA nie przekaże broni

Stany Zjednoczone po raz pierwszy bezpośrednio wesprą libijską opozycję. Jak poinformowała w środę sekretarz stanu Hillary Clinton, USA przekażą przeciwnikom reżimu Kaddafiego m.in. artykuły medyczne, ubrania, odbiorniki radiowe i żywność o łącznej wartości 25 mln dolarów.

Pomoc ta będzie przeznaczona głównie dla ludności cywilnej w miastach kontrolowanych przez powstańców i - jak podkreśliła szefowa amerykańskiej dyplomacji - jest zgodna z duchem rezolucji ONZ, która dała zielone światło dla interwencji zbrojnej w Libii.

Hillary Clinton poinformowała, że powstańcy prosili o USA o broń, ale - jak podkreśliła - decyzja w tej sprawie nie zapadła.

Śmierć dziennikarzy

Kilka godzin po śmierci brytyjskiego fotoreportera Tima Hetheringtona, w wyniku ran odniesionych podczas ostrzału w libijskiej Misracie zmarł drugi dziennikarz - Amerykanin Chris Hondros - poinformował w środę wieczorem dziennik "New York Times" na swej stronie internetowej.

41-letni Chris Hondros pracował dla agencji fotograficznej Getty. Trzeci dziennikarz, Brytyjczyk Guy Martin z agencji Panos ma obrażenie miednicy, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Dziennikarze znaleźli się pod obstrzałem z moździerzy na głównej ulicy Misraty, mieście na zachodzie Libii, gdzie od wielu tygodni toczą się zacięte walki między siłami wiernymi Muammarowi Kaddafiemu a powstańcami.

41-letni Tim Hetherington, laureat wielu prestiżowych nagród, zginął na miejscu. Hondros i Martin zostali przewiezieni do szpitala w Misracie.

rk