Logo Polskiego Radia
PAP
Szymon Gebert 26.04.2011

Moskwa godzi się na GayPride. Decyzja po orzeczeniu Europejskiego Trybunału

28 maja w Moskwie odbędzie się pierwsza parada gejowska - poinformowali organizatorzy, którzy otrzymali zgodę miasta. Do tej pory paradę blokował wieloletni mer Jurij Łużkow.
Pierwsza gejowska pikieta w Sankt PetersburguPierwsza gejowska pikieta w Sankt PetersburguFot. gayrussia.eu

- Po pięciu latach walki uzyskaliśmy zgodę merostwa na zorganizowanie parady Gay Pride 28 maja - poinformował Nikołaj Aleksiejew, szef stowarzyszenia GayRussia, organizatora imprezy, która ma się odbyć w centrum rosyjskiej stolicy.

27 maja każdego roku rosyjskie organizacje zajmujące się prawami homoseksualistów świętują zniesienie przez prezydenta Jelcyna w 1993 roku przepisu o karalności homoseksualizmu.

Moskiewskie władze, z odwołanym w ubiegłym roku merem Jurijem Łużkowem na czele, przez lata blokowały możliwość zorganizowania gejowskiej imprezy. Teraz ostatecznie skapitulowały, po tym jak wyczerpały się prawne możliwości. 13 kwietnia Europejski Trybunał Praw Człowieka odrzucił apelację Rosji w związku z niewydaniem zgody na zorganizowanie ponad 100 imprez i demonstracji, w tym właśnie GayPride.

- Zaapelujemy do Rosjan, aby byli bardziej tolerancyjni wobec gejów i lesbijek, a także powiemy im o wkładzie, jaki członkowie naszej społeczności wnoszą w kulturę - mówi organizator. Powiedział on, że władze zgodziły się na kilkusetosobowe zgromadzenie w centrum a osobą, która ostatecznie wydała zgodę, jest wicemer stolicy Ludmiła Szewcowa.

Jurij Łużkow, który był merem Moskwy przez 18 lat, blokował możliwość zorganizowania, jak mówił, "szatańskiej imprezy". Rosyjski polityk, krytykując organizacje gejowskie, mówił że są one finansowane przez służby specjalne zachodu, żeby niszczyć rosyjskie społeczeństwo. - My, władze Moskwy, uważamy że te destruktywne działania i propaganda homoseksualna są niedopuszczalne - mówił. W reakcji na złożenie przez aktywstów gejowskich wniosku do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Łużkow oznajmił: "najwyższy czas uderzyć w paradę z całą mocą prawną, zamiast mówić o prawach człowieka". - Potrzebujemy jakiegoś bata społecznego, czy czegoś w tym rodzaju - dodał.

sg