Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 28.04.2011

Poseł SLD do Donalda Tuska: Lepper przy panu to mały pikuś

Po burzliwej debacie w Sejmie, w czwartek odbędą się głosowania w sprawie wotum nieufności dla ministra finansów Jacka Rostowskiego i skarbu - Aleksandra Grada.
Poseł SLD do Donalda Tuska: Lepper przy panu to mały pikuśfot. PAP/Radek Pietruszka
Posłuchaj
  • Sławomir Kopyciński o Jacku Rostowskim
  • Tomasz Tomczykiewicz o wniosku o odwołanie Jacka Rostowskiego
  • Donald Tusk o zielonej wyspie
  • Jacek Rostowski odpowiada posłom
  • Marek Wikiński do premiera Tuska
  • Minister skarbu Aleksander Grad
Czytaj także

Premier Donald Tusk zarzucił opozycji, że nie jest przygotowana do dyskusji o gospodarce. Premier zabrał głos podczas sejmowej debaty nad wnioskiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej o wotum nieufności dla ministra finansów Jacka Rostowskiego Donald Tusk podkreślił, że najważniejszym zadaniem rządu i ministra finansów w okresie kryzysu jest podtrzymanie wiarygodności finansowej kraju. Temu służyło mówienie o Polsce jako "zielonej wyspie".

Premier podkreślił, że był to fakt, a nie wymysł rządowego PR-u. Zarzucił SLD oraz Prawu i Sprawiedliwości, że robią wszystko, aby pogorszyć międzynarodową opinię o polskiej gospodarce. Donald Tusk zarzucił też opozycji, że nie była w stanie przedstawić trafnych propozycji w momencie najgłębszego kryzysu.

Premier powiedział, że w walce ze skutkami kryzysu rząd proponuje rozwiązania najmniej bolesne dla zwykłych obywateli. Wezwał opozycję do szczerej rozmowy i przedstawiania rozwiązań alternatywnych wobec propozycji rządu.

„Za dużo pan myśli o sondażach”

- Zachowuje się pan jak facet, który mówi: mam piękne białe zęby. Ale nie mówi, że ma raka i zapalenie płuc – mówił poseł SLD Marek Wikiński po wystąpieniu premiera Donalda Tuska. Wikiński zarzucił premierowi populizm, któremu nie dorównywał w swoim czasie Andrzej Lepper. - Lepper przy panu to mały pikuś - powiedział poseł Wikiński.

- Za dużo pan myśli o sondażach i koalicjach zamiast tego co dzieje się w Polsce – mówiła posłanka PiS Beata Szydło.

Rostowski się broni

Minister finansów Jacek Rostowski odpowiadając na zarzuty opozycji podkreślał, że to za rządów PO i PSL w naszym kraju odnotowano najniższą stopę bezrobocia od czasów transformacji. Dodał, że dane te pochodzą z Europejskiego Urzędu Statystycznego. Szef resortu finansów podkreślał, że to za rządów obecnej koalicji, mimo wszechobecnego kryzysu, nastąpiła największa poprawa jakości życia Polaków.

Minister Rostowski dodał, że za rządów obecnej koalicji najefektywniej walczono z bezrobociem.

Według Rostowskiego, za rządów PO -PSL tymczasem wynosiło ono w latach 2008- 2010 8,35 %,

Wniosek o odwołanie ministra finansów Jana Rostowskiego złożył klub SLD. Sojusz obarcza ministra finansów winą za niewykorzystanie kryzysu do przyśpieszenia prac nad reformą finansów publicznych.

"Minister Rostowski wcielił się w polityka, który za wszelką cenę chce uniknąć stojących przed nim wyzwań. Koszty wychodzenia z kryzysu i koszty jego własnych błędów przerzuca na barki najuboższych przy pełnej ochronie najlepiej sytuowanych" - czytamy w uzasadnieniu wniosku.

"Minister stracił wiarygodność"

Minister finansów Jacek Rostowski jest odpowiedzialny za najgorszy od 20 lat stan finansów publicznych - powiedział Sławomir Kopyciński z SLD, uzasadniając wniosek o wotum nieufności dla szefa resortu finansów.

Kopyciński uzasadniając wniosek wyliczał wzrost cen na przestrzeni czterech ostatnich lat. Powiedział, że od 2007 roku na przykład cena metra sześciennego gazu wzrosła o 25 proc., a energia elektryczna podrożała o 38 proc., woda o 60 proc., węgiel o 46 proc.

Zdaniem posła SLD, minister stracił wiarygodność, ukrywając informacje o prawdziwym obrazie finansów publicznych.

- Jaką wiarygodność może mieć minister, który w 2009 roku wielokrotnie zapewniał przed wyborami, że nie będzie konieczności nowelizowania budżetu, by tuż po wyborach podnieść deficyt o blisko 50 procent - mówi.

Poseł Kopyciński przypomniał też o rekordowym tempie zadłużania budżetu, przy jednoczesnych cięciach niektórych wydatków.

"Uchronił nasz kraj przed kryzysem"

Szef klubu parlamentarnego PO Tomasz Tomczykiewicz mówił w Sejmie, że Jacek Rostowski to najlepszy minister na trudne czasy. Jak zaznaczył, minister finansów wdrożył pakiet oszczędnościowy, czym poszedł pod prąd światowym tendencjom nadmiernego zadłużania.

W ten sposób - mówił poseł Platformy - Rostowski uchronił nasz kraj przed dotkliwym kryzysem. - Odrywanie sternika od steru podczas nawałnicy to po prostu zbrodnia - mówił Tomczykiewicz.

Poseł PO dodał, że minister Rostowski był wielokrotnie za granicą nagradzany za swoją działalność. - Najtrudniej być prorokiem we własnym kraju - mówił Tomasz Tomczykiewicz.

PiS chce odwołania Grada

Prawo i Sprawiedliwość zarzuca ministrowi skarbu skandaliczne zarządzanie spółkami skarbu państwa. Poseł PiS Dawid Jackiewicz przedstawił w Sejmie wniosek o wotum nieufności dla ministra Aleksandra Grada. Dawid Jackiewicz powiedział, że na kierownicze stanowiska w spółkach skarbu państwa są powoływani działacze Platformy Obywatelskiej lub ludzie związani z tą partią, niezależnie od ich kwalifikacji. Jako przykład złego nadzoru właścicielskiego nad spółkami poseł podał sytuację w KGHM i PLL "Lot". Mówiąc o planach prywatyzacji firmy Lotos, Dawid Jackiewicz zarzucił ministrowi, że jego działania doprowadzą do przejęcia przez Rosjan czołowych polskich firm naftowych, co pozwoli im zdominować rynek środkowej Europy. Zdaniem posła PiS, do tego zmierza długofalowa strategia rosyjskich władz.

Dążenie do sprzedaży Lotosu jest, w opinii Jackiewicza, sprzeczne ze strategią przyjętą przez polski rząd. Poseł-wnioskodawca powiedział też, że sprzedaż akcji kopalni "Bogdanka" była sprzeczna z rządowymi zasadami prywatyzacji przedsiębiorstw górniczych. Dawid Jackiewicz wyraził obawę, że także prywatyzacja Jastrzębskiej Spółki Węglowej okaże się niekorzystna dla skarbu państwa. Poseł PiS zarzucił ministrowi Gradowi, że prowadzi "renacjonalizację" niektórych przedsiębiorstw, choć sprzeciwiał się takim działaniom jako poseł opozycji. Tak jest między innymi z niektórymi firmami energetycznymi. Zdaniem posła PiS, przyjęte przez rząd rozwiązania prawne osłabiają ochronę interesu publicznego w strategicznych przedsiębiorstwach. Kończąc swoje wystąpienie, Dawid Jackiewicz powiedział, że minister Grad powinien zostać odwołany i zastąpiony osobą, która będzie dbała o majątek państwa. Poseł podkreślił, że PiS jest za prywatyzacją, ale taką, która będzie korzystna dla Polaków.

Grad zarzuca PiS-owi "fobię"

Minister skarbu Aleksander Grad oświadczył w odpowiedzi, że jest za prywatyzacją, która sprzyja rozwojowi gospodarki. Minister zarzucił PiS-owi, że nie prywatyzował, choć za jego rządów były do tego sprzyjające warunki. Grad powiedział, że od objęcia urzędu jego resort podjął 993 projekty prywatyzacyjne, z których zakończono 503. Podkreślił, że prywatyzacje nie powinny być prowadzone za wszelką cenę, ale przynosić korzyści. Zdaniem ministra Grada, przyszły minister skarbu prawdopodobnie zakończy proces prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Skarb państwa powinien jednak pozostać kluczowym graczem w kilkudziesięciu najważniejszych spółkach.

Grad nie zgodził się z zarzutami, że wykorzystuje środki z prywatyzacji do zasilania budżetu. Powiedział, że dzięki tym środkom wspiera się na przykład naukę. Minister zaprzeczył też twierdzeniom, że prowadzi prywatyzację bez konsultacji społecznych. Podkreślił, że dzięki sprzedaży akcji spółek skarbu państwa umocniła się pozycja warszawskiej giełdy. Grad uznał za przejaw "fobii" twierdzenia opozycji, że wydanie akcji pracownikom PGNiG doprowadzi do ich wykupienia przez Rosjan. Minister skarbu powiedział, że za rządów PiS-u sprywatyzowano jedną spółkę skarbu państwa. Jego zdaniem, zaniechanie prywatyzacji w tamtym okresie spowodowało duże straty, za które nikt nie odpowiedział. Mówiąc o zaopatrzeniu w gaz Grad powiedział, że poprzedni rząd powstrzymywał się od działań w tej sprawie, gdyż obawiał się Rosjan. Zawierane przez rząd PiS-u umowy na dostawy gazu były, zdaniem ministra, niekorzystne dla Polski. Grad podkreślił, że obecny rząd podjął budowę gazoportu i dąży do stworzenia nowych źródeł dostaw.


Do odwołania konstytucyjnego ministra wymagana jest ustawowa większość 231 głosów. Jak dotąd opozycji nie udało się odwołać żadnego ministra koalicyjnego rządu PO-PSL.

IAR,PAP,kk,rr