Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Sylwia Mróz 27.04.2011

Uniewinnienie gen. Kiszczaka: to bardzo źle

- To bardzo źle, bo pomimo wielu lat wolnej Polski nie możemy się uporać z rozliczaniem i ukaraniem tych, którzy są odpowiedzialni za stan wojenny i to, co było najbardziej dramatyczne, czyli ludzka śmierć – mówił Paweł Graś.
Uniewinnienie gen. Kiszczaka: to bardzo źleEast News

Paweł Graś mówił w Salonie Politycznym Trójki, że sądy nie skazują, tłumacząc że trzeba szukać tych, którzy wydawali rozkazy i byli na górze, a na nich nie ma dowodów. – W efekcie nie ma winnych - dodał.

Rzecznik rządu źle ocenia wczorajszą decyzję sądu, który uznał, że Czesław Kiszczak nie przyczynił się do śmierci dziewięciu górników w kopalni Wujek w 1981 roku. Paweł Graś podkreślił w radiowej Trójce, że wyrokował niezawisły sąd, ale po latach od upadku komunizmu cały czas nie możemy uporać się z rozliczeniem odpowiedzialnych za stan wojenny.

- Wymiar sprawiedliwości jest niezależny. Wiemy, ze w tej sprawie będzie apelacja. Żyjemy w wolnym, demokratycznym państwie i nie ma możliwości nacisku na niezależny sąd. Możemy tylko powtarzać, że jest bardzo źle – mówił Paweł Graś. Dodał, że należy poczekać na decyzję sądu wyższej instancji po prawdopodobnej apelacji prokuratury do wczorajszego wyroku.

Czytaj więcej w Radiu Wolności >>>

Katowicka prokuratura oskarżyła Kiszczaka o umyślne sprowadzenie powszechnego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia ludzi, kiedy 13 grudnia 81 roku - jako szef MSW - wysłał szyfrogram do jednostek milicji, mających między innymi pacyfikować zakłady strajkujące po wprowadzeniu stanu wojennego. Zdaniem śledczych generał Kiszczak - bez podstawy prawnej - przekazał w szyfrogramie dowódcom oddziałów Milicji Obywatelskiej uprawnienia do wydania rozkazu użycia broni.

Sąd uznał wczoraj, że brak jest dowodów na to, że działania Kiszczaka przyczyniły się do śmierci górników z kopalni Wujek, ponieważ nikt ze świadków oraz z funkcjonariuszy skazanych za wydarzenia w kopalni nigdy nie zeznał, że w trakcie strzelania kierowano się szyfrogramem Kiszczaka.

- Nigdy nie wykazano, żeby szyfrogram pozostawał w jakimkolwiek związku z decyzją o użyciu broni palnej w kopalni - tłumaczył w trakcie ustnego uzasadnienia wyroku uniewinniajacego sędzia Marek Walczak. Przewodniczący składu sędziowskiego zwrócił też uwagę, że jest to już czwarty proces w tej sprawie. Sędzia Marek Walczak przypomniał, że w pierwszym procesie Kiszczaka uniewinniono, w drugi uznano go za winnego, a trzecie rozpoznanie zakończyło się umorzeniem sprawy.

Więcej w Trójce >>>

sm