Logo Polskiego Radia
IAR
Katarzyna Karaś 29.04.2011

Platforma Obywatelska "po cichu" porozumie się z politycznymi singlami?

Politycy PO rozważają pomysł "cichego" poparcia niezależnych kandydatów do Senatu. Chodzi o Longina Komołowskiego, Włodzimierza Cimoszewicza i Marka Borowskiego.
Włodzimierz CimoszewiczWłodzimierz Cimoszewiczfot. Wikipedia

"Ciche" poparcie polegałoby na niewystawianiu kontrkandydatów w ich okręgach. Takie kalkulacje umożliwia nowa ordynacja wyborcza. Senatorowie będą wybierani w 100 jednomandatowych okręgach. Jeśli jest dwóch mocnych kandydatów, którzy mają podobny elektorat, mogą przegrać z trzecim, nieco słabszym w okręgu - czytamy w "Rzeczpospolitej'.

- PO w wyborach do Senatu opłaca się rezygnować ze startu tam, gdzie wiadomo, że i tak nie wygra. A wycofując się, może pomóc innemu kandydatowi w pokonaniu np. PiS-u - tłumaczy dr Jarosław Flis, socjolog z UJ. Tak jest w okręgu Włodzimierza Cimoszewicza.

Cimoszewicz nie chce rozmawiać na temat ewentualnych porozumień z PO. Podobnie reaguje poseł niezależny Longin Komołowski, bliski współpracownik nieżyjącego Macieja Płażyńskiego. Jak wynika z informacji "Rzeczpospolitej", Platforma miała mu zaproponować, by wstąpił w jej szeregi. Jednak Komołowski woli pozostać niezależny.

Z własnego komitetu zamierza także kandydować Marek Borowski. - Prawdopodobnie będę się ubiegał o mandat z okręgu warszawsko-praskiego. Oczywiście, byłbym zadowolony, gdyby poparło mnie i SLD, i PO. Ale na razie żadnych rozmów w tej sprawie nie prowadzę - zaznacza Borowski.

IAR,kk