- Prócz tych wielkich spraw, które dźwigał na swoich ramionach, on miał czas na konkretnego człowieka. Przyniósł na świat wiele talentów, którymi go Pan Bóg obdarzył, ale to był harpagan jeśli chodzi o pracę nad sobą - mówi kardynał Nycz Polskiemu Radiu.
Zwrócił też uwagę na "rozmach i skalę" pontyfikatu Jana Pawła II. - Żaden z papieży nie dał ludziom możliwości spotkania z eucharystią w tylu miejscach świata podczas papieskich pielgrzymek. To był też ogromny rozmach pontyfikatu jeśli chodzi o doktrynę kościoła - mówił kardynał.
- To Jan Paweł II przyniósł do Rzymu to wielkie doświadczenie niepodmiotowej pracy jaka była w komunizmie i zawarł to w encyklice dla wszystkich. Bo zagrożenie było nie tylko w komunizmie, że traktowano człowieka jak trybik pracujący dla państwa. On to zdemaskował, odkrył, nazwał - dodaje.
Beatyfikacja Jana Pawła II na antenach Polskiego Radia>>
"Pochowanie w ziemi nie jest adekwatne"
Hierarcha proszony o odniesienie się do dość częstych opinii, że trumna papieża powinna być pozostawiona w spokoju i nieprzenoszona z grot do bazyliki, nie zgodził się z nimi. W głębokim przekonaniu kardynała, przywoływanie testamentu Jana Pawła II, w którym prosił o pochowanie go w ziemi, nie jest adekwatne do sytuacji.
- Papież nie mógł inaczej napisać w testamencie, bo nie mógł napisać: chyba, że bym był beatyfikowany, to podporządkuję się zwyczajom Kościoła. Papież napisał testament pokorny tak, jak on pokornym był - wyjaśnia Nycz.
Podkreśla, że grób Jana Pawła II był dotychczas trudno dostępny dla rzesz pielgrzymów, które chciały go odwiedzić w grotach pod bazyliką świętego Piotra. Teraz trumna będzie wyniesiona w kaplicy świętego Sebastiana, w samej bazylice, która jest ogromną świątynią, mogącą pomieścić wiele tysięcy wiernych.
Czytaj więcej w specjalnym serwisie: Beatyfikacja Jana Pawła II>>>
IAR,kk