Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Gabriela Skonieczna 12.05.2011

Woda z Fukushimy wylewała się do oceanu. Wyciek zatamowano

Awaria jednego z reaktorów w uszkodzonej japońskiej elektrowni atomowej Fukushima jest poważniejsza niż sądzono.
Greenpeace bada skażenie wód wokół FukushimyGreenpeace bada skażenie wód wokół Fukushimyfot. PAP/EPA

Woda wlewa się z reaktora do chroniącego go budynku. Skażona woda wyciekała także do oceanu ze zbiornika w pobliżu reaktora numer trzy.

- Musi tam być znaczny przeciek. Pastylki paliwowe (znajdujące się wewnątrz prętów paliwowych) prawdopodobnie stopiły się i opadły, a proces ten mógł uszkodzić sam zbiornik ciśnieniowy i utworzyć dziurę - powiedział na konferencji prasowej dyrektor generalny TEPCO (firmy będącej operatorem elektrowni) Junichi Matsumoto. Zapewniając jednocześnie, że wyciek do oceanu został zatamowany.

Modyfikacja planów naprawczych

Pracownicy uszkodzonej 11 marca przez trzęsienie ziemi i tsunami elektrowni pompowali wodę do czterech z łącznie sześciu bloków reaktorowych, by zgodnie z planem doprowadzić do stycznia rdzenie paliwowe do stanu "zimnego wyłączenia". W ten sposób chce się zaradzić największej katastrofie nuklearnej od czasu wybuchu reaktora w Czarnobylu w 1986 roku.

Obecnie trwają prace nad uruchomieniem wewnętrznych systemów chłodzenia, co ma przyspieszyć akcję ratunkową. Operacja może jednak potrwać do końca roku. Japońska telewizja NHK podała, że firma Tepco ma nowy plan rozwiązania problemów w Fukushimie. Ujawnienie szczegółów zapowiedziano na najbliższy wtorek.

gs