W poniedziałek dziennikarze chcieli domagać się od prezydenta realizacji jego obietnicy sprzed roku, iż zaprosi on pracowników mediów do zwiedzenia swojego domu.
Teren, gdzie znajduje się rezydencja Międzygórze pod Kijowem, został sprywatyzowany w niejasnych okolicznościach. Strzeże ją wysoki kilkumetrowy płot, a o tym, co za nim się znajduje dziennikarze dowiadują się z własnych źródeł lub z ogólnodostępnych map satelitarnych. Z mediów można się zatem dowiedzieć, że na terenie rezydencji jest kilka wystawnych bogato urządzonych budynków. Taki styl jest niewspółmierny z dochodami urzędnika państwowego, jakie oficjalnie otrzymuje, bądź otrzymywał Wiktor Janukowycz.
W zeszłym roku prezydent zapowiedział, że pokaże pracownikom mediów Międzygórze, jednak dotąd nie spełnił swojej obietnicy. Właśnie tego chcieli się domagać od niego w czasie poniedziałkowej demonstracji dziennikarze. Kijowski sąd uznał jednak, że zawiadomienie o przeprowadzeniu akcji złożono zbyt późno i może ona zakłócić „gwarantowane prawo człowieka do odpoczynku [...] istnieje także zagrożenie poruszenia porządku publicznego”.
Ukraińskie sądy bardzo często wydają wyroki zgodnie z panującą koniunkturą polityczną.
IAR, agkm