Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 10.06.2011

"Nowy szef IPN traktuje teczki jak wyrocznię"

Sejm powołał Łukasza Kamińskiego na prezesa IPN. Jego kandydaturę poparło i PO, i PiS. SLD nie wzięło udziału w głosowaniu.
Łukasz Kamiński odbiera gratulacje od prof. Grzegorza MotykiŁukasz Kamiński odbiera gratulacje od prof. Grzegorza Motykifot. PAP/Grzegorz Jakubowski
Posłuchaj
  • Łukasz Kamiński, wybrany przez Sejm na prezesa IPN: stanąłem przed wielkim wyzwaniem
Czytaj także

Donald Tusk wyraził nadzieję, że negatywne emocje wokół Instytutu Pamięci Narodowej wygasną wraz z powołaniem jego nowego szefa.

Premier powiedział w Gdańsku, gdzie spotkał się z szefem rządu Norwegii Jensenem Stoltenbergiem, że nie lubi oceniać kandydatów na szefa IPN ani samego Instytutu. Cieszy się jednak z tego wyboru i podkreślił, że jest to kolejny dowód na to, iż sprawy budzące duże emocje mogą wyglądać normalnie, bez zbędnych konfliktów.

Szef klubu Platformy Tomasz Tomczykiewicz powiedział, że jego partia daje nowemu szefowi IPN kredyt zaufania. Jego zdaniem jeśli prezes sprzeniewierzy się idei IPN, może być odwołany. Podkreślił, że Łukasz Kamiński sprawnie do tej pory kierował Biurem Edukacji Publicznej IPN i ma nadzieję, że te umiejętności przeniesie teraz na nową funkcję.

Stefan Niesiołowski zagłosował za wyborem nowego prezesa, choć jak tłumaczył, zrobił to ze względu na dyscyplinę klubową. Poseł PO wyraził nadzieję, że Łukasz Kamiński nie uczyni z IPN tego, czym była ta instytucja za kadencji Janusza Kurtyki. - Żałuję, że podniosłem rękę za Kurtyką i boję się, że to będzie recydywa - powiedział Stefan Niesiołowski.

Według posła PO Jerzego Borowczyka Łukasz Kamiński nie był dobrym kandydatem, bowiem bez zastrzeżeń wierzy w akta byłych służb bezpieczeństwa. Zdaniem polityka Platformy wypowiedzi Kamińskiego o Lechu Wałęsie i Zbigniewie Bujaku dyskwalifikują go.

Andrzej Dera uważa, że Łukasz Kamiński to dobry kandydat, który gwarantuje rzetelność pracy Instytutu. Zdaniem posła PiS nowy prezes IPN jest człowiekiem zrównoważonym i daje gwarancje sprawnego prowadzenie Instytutu. Za kandydaturą Łukasza Kamińskiego zagłosował także Stanisław Żelichowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego, bo jak tłumaczył, procedura wyboru szefa IPN pozwala wierzyć, że decydują kwestie merytoryczne, a nie polityczne.

Sojusz Lewicy Demokratycznej nie wziął udziału w głosowaniu, bo jak tłumaczył Ryszard Kalisz, Instytut Pamięci Narodowej powinien zostać zlikwidowany. - IPN wyczerpał swoją misję historyczną i powinien odejść do historii - tłumaczył Kalisz. Podkreślił, że SLD jest także przeciwne kandydaturze Kamińskiego. - Myślę, że Platforma przejedzie się na Łukaszu Kamiński, tak jak przejechała się na Mariuszu Kamińskim - powiedział Ryszard Kalisz.

Łukasz Kamiński to 38-letni historyk. Jest absolwentem Uniwersytetu Wrocławskiego. Na stanowisko szefa Biura Edukacji Publicznej IPN powołał go w 2009 roku ówczesny prezes Instytutu Janusz Kurtyka w miejsce odwołanego wtedy Jana Żaryna. Wakat na stanowisku szefa IPN trwa od śmierci Janusza Kurtyki w katastrofie smoleńskiej.

IAR, aj