Kanclerz Niemiec spotkała się w Gdańsku z prezydentem Bronisławem Komorowskim i jego żoną. Po spacerze obie pary popłynęły do ośrodka prezydenckiego w Helu.
W trakcie spaceru, który rozpoczął się na dziedzińcu gdańskiej Katowni, pary prezydencka i kanclerska przeszły ulicami gdańskiego Głównego Miasta, po drodze oglądając m.in. Dwór Artusa oraz Bazylikę Mariacką.
Niespodziewanie goście poszli też do, mieszczącego się przy ul. Długiej, Domu Uphagena - typowej mieszczańskiej kamienicy z XVIII wieku, w której dziś mieści się muzeum.
Przechodząc ulicą Mariacką, Angela Merkel przystanęła na chwilę przy jednym ze stoisk z bursztynem i zamieniła kilka słów ze sprzedawcą. Kanclerz rozmawiała też ze spotkanymi po drodze turystami z jej kraju.
Fot. PAP/Adam Warżawa
Odbudowane kamienice
Jak powiedział dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, Adam Koperkiewicz, który był przewodnikiem obu par, Merkel zadawała bardzo wiele szczegółowych pytań. - Pani kanclerz była pod wielkim wrażeniem Bazyliki Mariackiej. Przyglądając się z kolei gdańskim kamienicom, nie mogła uwierzyć, że większość z nich została odbudowana po II wojnie światowej; kanclerz sądziła, że są to oryginały z XVI czy np. XVII wieku - powiedział Koperkiewicz.
Po trwającym ok. 50 minut spacerze ulicami historycznego centrum miasta oba małżeństwa zatrzymały się w jednej z kawiarni na Długim Targu, gdzie prezydent Komorowski wypił piwo, a pozostali goście - wodę mineralną oraz gdańską wódkę Goldwasser.
Następnie obie pary wsiadły na łódź Marynarki Wojennej zacumowaną przy Długim Pobrzeżu i odpłynęły do ośrodka prezydenckiego na Półwyspie Helskim, gdzie spędzą weekend.
agkm