Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 18.07.2011

Seria eksplozji w Krakowie. "To nie przypadek"

Osoby poszkodowane w wyniku wybuchów ładunków nie były przypadkowe - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.
Seria eksplozji w Krakowie. To nie przypadekfot. policja.pl
Posłuchaj
  • Mariusz Sokołowski, rzecznik policji: robimy wszystko, aby jak najszybciej wyjaśnić sprawę
  • Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Adam Rapacki: nad tą sprawą pracują nie tylko policjanci z Małopolski, ale także funkcjonariusze ABW i CBŚ
Czytaj także

Policja opublikowała portrety pamięciowe podejrzewanych o podkładanie ładunków wybuchowych w Krakowie.

Według opisu jeden z podejrzewanych to mężczyzna w wieku 25-30 lat, mający ok. 180 cm wzrostu, lekko otyłą sylwetkę, owalną szeroką twarz, krótkie, ciemne włosy, ciemne oczy, nos średniej wielkości lekko bulwiasty, usta średnio grube, lekko wklęsłe.

Drugi portret pamięciowy przedstawia mężczyznę ok. 45- 50 lat, o 185 - 190 cm wzrostu, krępej sylwetce. Podejrzany ma "trapezoidalną twarz, opaloną cerę, szeroko rozwarte oczy, nos średniej wielkości lekko bulwiasty i długie, faliste usta" - podała policja.

Rozliczenia finansowe, haracz?

Funkcjonariusze rozpatrują dwie wersje: rozliczeń finansowych lub wymuszeń haraczu. - Na razie nie potwierdzam takich informacji. Z naszych informacji wynika, że prawdopodobnie krąg poszkodowanych osób nie jest przypadkowy - powiedział rzecznik KGP.

W niedzielę 65-letni mężczyzna został ranny w wyniku wybuchu ładunku wybuchowego, znalezionego na posesji przy ul. Krymskiej w Krakowie. To kolejny w ciągu ostatnich trzech tygodni wybuch w Krakowie.

14 lipca w wyniku eksplozji, do jakiej doszło w jednym z bloków mieszkalnych przy ulicy Skarżyńskiego w Nowej Hucie, ranny został 35-letni mężczyzna. Znalazł on paczkę przed drzwiami swojego mieszkania; w trakcie jej rozpakowywania nastąpił wybuch. Jak ustalono, rannemu kilka miesięcy temu grożono śmiercią.

29 czerwca w rejonie Borku Fałęckiego w Krakowie doszło do dwóch wybuchów, w których trzy osoby zostały ranne.

Policja wyznaczyła nagrodę w wysokości 20 tysięcy złotych za informację o tym, kto podłożył ładunki wybuchowe w domach jednorodzinnych.

/
/

aj