Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 26.07.2011

Szef SLD: Krzysztof narozrabia, a Tomek go wybroni

Rząd partaczy wraz ze styropianowymi elitami stworzyli klub wzajemnej adoracji - mówi lider Sojuszu Grzegorz Napieralski.
Grzegorz NapieralskiGrzegorz Napieralskinapieralski. com

Grzegorz Napieralski zapewnił w rozmowie z "Super Expressem", że Krzysztof Piesiewicz, który zapowiedział start w wyborach parlamentarnych, na pewno nie znajdzie się na listach SLD.

- Sprawa Piesiewicza to problem złych mechanizmów funkcjonujących w państwie. Polityk nie powinien być chroniony, musi odpowiadać przed prawem tak, jak zwykły Kowalski. Zastanawia mnie, dlaczego sprawa Piesiewicza nikogo nie bulwersuje?

W ocenie polityka lewicy przy tak poważnych zarzutach, jakie ciążą na Piesiewiczu nie można udawać, że nic się nie stało.

- Najpierw sąd, a później można z czystym sumieniem walczyć o parlamentarny mandat. Obrona wpływowych kolegów ze świata polityki i styropianowych elit to za mało.

Szef SLD w ostrych słowach skomentował także wypowiedź Grzegorza Schetyny, który powiedział, że Krzysztofa Piesiewicza osądzą wyborcy.

- Polityków PO mają osądzać wyborcy, a polityków opozycji wysyła się przed sąd? Według logiki marszałka "swoich" traktuje się inaczej. Podobnie jak Schetyna i PO postępuje wielu ludzi kultury i mediów. Rząd partaczy wraz ze styropianowymi elitami stworzyli klub wzajemnej adoracji. W jego ramach klepią się po plecach i uważają, że im wolno więcej. Krzysztof narozrabia, a Tomek go wybroni.

Grzegorz Napieralski pytany, czy ma na myśli Tomasz Lisa (w ostatnim numerze tygodnika "Wprost" ukazał się wywiad z Krzysztofem Piesiewiczem - red.), odpowiedział: - Trzeba zapytać red. Lisa, w jakim celu przeprowadził wywiad z senatorem? Co chciał osiągnąć? Czy podobną rozmowę, tak oczyszczającą, przeprowadziłby z każdym innym politykiem? Coś jest tu postawione na głowie.

aj