Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 12.08.2011

Wiadomo jak Breivik zdetonował bombę w Oslo

Anders Behring Breivik sam podpalił lont w bombie, którą podłożył pod rządowym budynkiem w Oslo 22 lipca.

Informuje o tym gazeta "Aftonbladet" na swojej stronie internetowej, powołując się na policję i adwokata Breivika.

W wyniku wybuchu bomby w stolicy Norwegii zginęło 8 osób. Do tej pory nie było jasne, w jaki sposób ładunek został zdetonowany.

Policja zakładała, że Breivik zrobił to drogą radiową. Dopiero teraz okazało się, że sam podpalił lont w ciężarówce zaparkowanej w centrum Oslo, a następnie przesiadł się do innego samochodu, który odjechał w kierunku wyspy Utoya.Tam podczas kilkugodzinnej strzelaniny zabił 69 osób, głównie nastolatków.

Adwokat Breivika ujawnił też, że w czasie masakry na wyspie Utoya jego klient wiele razy dzwonił na policję, deklarując wolę poddania się. Jednak nie doczekał się reakcji, dlatego kontynuował zabijanie.

Według adwokata Geira Lippestada, Breivik 10 razy dzwonił z wyspy Utoya na numer alarmowy 112. Tylko dwa razy udało mu się dodzwonić. Przedstawił się pełnym imieniem i nazwiskiem, powiedział, że chce się poddać i domagał się potwierdzenia, że jego propozycja została zaakceptowana.

Według Breivika, odpowiedzi, które uzyskał, były dla niego niezrozumiałe. Nikt też do niego nie oddzwonił. Wtedy zaczął rozważać, czy ma popełnić samobójstwo czy nadal strzelać do ludzi na wyspie. Po kilkuminutowej przerwie postanowił kontynuować masakrę.

W piatek zaczęła działać specjalna komisja do spraw zamachów. Premier Norwegii Jens Stoltenberg przedstawił skład i uprawnienia komisji, która ma zbadać ataki terrorystyczne i wyciągnąć z nich wnioski - tak aby podobna tragedia się nie powtórzyła.

Zobacz dzień na zdjęciach>>>

IAR/mch