Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 13.08.2011

Ostra reakcja władz po zamieszkach w Londynie

Liczba aresztowanych po zamieszkach w Anglii wzrosła do 1600 osób. Sądy, które pracują w dzień i w nocy, rozpatrzyły już sprawy połowy zatrzymanych.
Posłuchaj
  • Surowe kary po zamieszkach w Wielkiej Brytanii - korespondencja Grzegorza Drymera (IAR)
Czytaj także

Zobacz serwis specjalny - Zamieszki w Londynie>>>

Wśród rozpatrywanych spraw było kilka, w których młodocianych uczestników rozruchów zgłosiły policji ich matki. Jedna rozpoznała swoją córkę na pokazywanych w telewizji relacjach z rozruchów - była to 17-latka, która wcześniej została "ambasadorem olimpijskim" brytyjskiej młodzieży. Inna matka przyprowadziła do sądu swego 11-letniego syna, trzecia - przerastającego ją o głowę 12-latka.

W Clapham w Londynie zastosowano nowy rodzaj kary administracyjnej. Miejscowa rada dzielnicowa odebrała mieszkanie kwaterunkowe rodzinie, której syn wziął udział w rabowaniu sklepów, mimo że po wcześniejszych skargach na jego zachowanie, lokatorzy byli w okresie próbnym.

Podobnie postąpiła rada dzielnicy Wandsworth w południowym Londynie, która podjęła kroki ku eksmisji mężczyzny, którego syn stanął przed sądem w związku z zarzutami udziału w niedawnych zamieszkach i szabrowania. Część dzielnic już zapowiedziała, że zrobi to samo.

Ponad 100 tysięcy ludzi podpisało również petycję w sprawie odbierania zasiłków skazanym za rabunek, rozbój, podpalenia i napaści na policjantów. Premier Cameron obiecał, że ten wniosek trafi pod obrady parlamentu.

Podczas zamieszek, które wybuchły w weekend, zginęło pięć osób. Wyrządzone szkody wstępnie ocenia się na ponad 100 mln funtów.

Zobacz dzień na zdjęciach>>>

aj