Logo Polskiego Radia
IAR
Sylwia Mróz 14.08.2011

70. rocznica śmierci o. Maksymiliana Kolbego

Ojciec Kolbe ze swego życia uczynił dar i złożył je w ofierze - powiedział Kardynał Stanisław Dziwisz do uczestników mszy odprawionej w byłym obozie koncentracyjnym Auschwitz.
Kardynał Stanisław Dziwisz oraz bp. bp Tadeusz Rakoczy i bp Jan Zając przy ścianie śmierci na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady KL Auschwitz w Oświęcimiu.Kardynał Stanisław Dziwisz oraz bp. bp Tadeusz Rakoczy i bp Jan Zając przy ścianie śmierci na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady KL Auschwitz w Oświęcimiu.(fot. PAP/Jacek Bednarczyk)
Posłuchaj
  • Franciszek Gajowniczek wspominał ostatnie chwile życia ojca Kolbego. (PR, 14.08.2011)
Czytaj także

Na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego trwa liturgia, będąca kulminacyjnym elementem uroczystości 70. rocznicy śmierci o. Maksymiliana Kolbego, które odbywają się przy Bloku 11. Nieopodal obozowej celi, w której zginął franciszkanin, Eucharystię koncelebrują kardynałowie, biskupi, księża i zakonnicy. Mszy św. przewodniczy kardynał Stanisław Dziwisz.

>>> Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH <<<

Metropolita krakowski podkreślił, że ojciec Maksymilian w imię miłości wybrał dobrowolnie straszliwą męczarnię i okrutną śmierć. W ten sposób, zdaniem metropolity, upodobnił się radykalnie do Jezusa Chrystusa, któremu też nie odebrano życia, bo sam je złożył w ofierze na krzyżu.

Do uczestników obchodów list wystosował także prezydent Bronisław Komorowski. Jak podkreślił, Ojciec Maksymilian Kolbe jest jedną z najwybitniejszych postaci w dziejach Polski i polskiego Kościoła. Prezydent dodał, że męczeńska śmierć sprzed 70 lat ukazuje kwintesencję religii i życiowej filozofii, które wyznawał Ojciec Maksymilian. Bronisław Komorowski dodał, że heroiczny czyn Ojca Kolbego, w obliczu pesymizmu i goryczy niemieckich obozów zagłady, budzi wiarę w zwycięstwo dobra i nadzieję na lepszą przyszłość naszego świata.

Pielgrzymki do Auschwitz

Przed liturgią do byłego obozu dotarły dwie pielgrzymki: z franciszkańskiego Centrum w Harmężach i z kościoła pw. św. Maksymiliana Kolbego w Oświęcimiu. Wierni i duchowni z dwóch grup wspólnie przeszli pod Blok 11. Hierarchowie złożyli tu wiązanki kwiatów i zapalili znicze przed obozową Ścianą Śmierci - miejscu, gdzie hitlerowcy rozstrzelali tysiące więźniów. Wraz z duchownymi hołd pomordowanym ofiarom obozu złożyli też przedstawiciele Międzynarodowej Rady Rycerstwa Niepokalanej, Misjonarki Niepokalanej z Harmęż, przedstawiciele władz samorządowych oraz sejmu i senatu RP. Kwiaty i znicze pojawiły się też pod tablicą pamiątkową na placu apelowym - miejscu, gdzie o. Kolbe zgłosił gotowość pójścia na śmierć za innego więźnia.

Na polowym ołtarzu ustawionym nieopodal obozowego Bloku 11 położono relikwie: drewniany różaniec św. Maksymiliana z parafii w Oświęcimiu oraz relikwiarz zawierający włosy z brody świętego z parafii w Harmężach.

Rajmund Kolbe urodził się 8 października 1894 r. w Zduńskiej Woli. W 1910 r. wstąpił do zakonu franciszkanów we Lwowie, gdzie otrzymał imię Maksymilian. W 1912 r. rozpoczął studia w Rzymie z zakresu filozofii i teologii, uzyskując doktoraty z tych nauk, a także przyjął święcenia kapłańskie. Do Polski powrócił w 1919 r. W 1927 r. założył pod Warszawą klasztor w Niepokalanowie i wydawnictwo. Był też misjonarzem w Japonii. 28 maja 1941 r. trafił do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Formalnie władze obozowe zarejestrowały go jako więźnia następnego dnia. Dwa miesiące później, po ucieczce jednego z więźniów, ofiarował swoje życie za nieznanego mu Franciszka Gajowniczka, wyznaczonego na śmierć głodową. Zmarł 14 sierpnia 1941 r., dobity zastrzykiem fenolu, jako ostatni z więźniów zamkniętych w bunkrze głodowym, w podziemiach Bloku 11, tzw. Bloku Śmierci. Został beatyfikowany przez papieża Pawła VI w 1971 r., natomiast kanonizacji dokonał bł. Jan Paweł II 10 października 1982 r. W 1999 r. papież Polak ogłosił św. Maksymiliana patronem honorowym dawców krwi. Patronuje także diecezji bielsko-żywieckiej.

Decyzją Senatu RP rok 2011 ogłoszony został rokiem Maksymiliana Kolbego.

(fot.
(fot. PAP/Jacek Bednarczyk)


IAR, sm