Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 16.08.2011

To on przyczepił nastolatce "bombę" do szyi?

50-letni Australijczyk podejrzewany o przyczepienie atrapy ładunku wybuchowego do ciała mieszkanki Sydney został zatrzymany w stanie Kentucky w USA.

- Do zidentyfikowania podejrzanego doprowadził nas łańcuch poszlak - poinformował przedstawiciel australijskiej policji z Nowej Południowej Walii, Luke Moore.

Podejrzany Paul "Doug" Peters został zaskoczony przez antyterrorystów z FBI w mieszkaniu swej byłej żony w La Grange, ok. 50 km na północny wschód od Louisville, w stanie Kentucky.

3 lipca mężczyzna w kominiarce włamał się do domu, w którym mieszka rodzina Pulverów na przedmieściach Sydney, w jednej z najbogatszych dzielnic miasta. Następnie przyczepił do szyi 18-letniej Madeleine Pulver urządzenie, informując, że jest to bomba. Powiedział, że ładunek może być zdetonowany zdalnie i twierdził, że do urządzenia przymocowany jest mikrofon. Gdy sprawca uciekł, dziewczyna, której ojciec jest wpływowym biznesmenem, wezwała policję.

Dwaj saperzy przez 10 godzin rozpracowywali urządzenie, podczas gdy para psychologów rozmawiała z Madeleine i pomagała jej zachować spokój. Po analizie urządzenia okazało się, że ładunek nie był bombą, lecz jedynie atrapą.

Petersowi zostaną w Australii postawione zarzuty porwania, włamania i nielegalnego wtargnięcia do mieszkania.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

aj