Z wnioskiem do sądu o wycofanie zarzutów przeciwko Strauss-Kahnowi wystąpiła w poniedziałek nowojorska prokuratura.
Prokuratorzy uznali dowody za niewystarczające, a zeznania pokojówki, która twierdzi, że została zgwałcona, za niewiarygodne. Sąd w Nowym Jorku przychylił się do wniosku oskarżenia.
Prokuratura zdecydowała się wycofać zarzuty wobec Dominiquea Strauss-Kahna, gdy okazało się, że pokojówka z hotelu "Sofitel" Nafissatou Diallo skłamała w swoim wniosku imigracyjnym oraz zmieniała zeznania podczas przesłuchań. W ten sposób, zdaniem prokuratury, utraciła wiarygodność, która była niezbędna do skazania byłego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego przed ławą przysięgłych.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
Dominique Strauss-Kahn, francuski polityk, przez wielu typowany na kandydata w wyborach prezydenckich, został w maju zatrzymany pod zarzutem napaści seksualnej na 32-letnią Diallo.
Polityk nie przyznawał się do winy, jednak po skandalu, jaki wybuchł w związku z zarzutami, Strauss - Kahn zrezygnował ze stanowiska szefa MFW. Zastosowano wobec niego areszt domowy, który został uchylony na początku lipca.
Na początku sierpnia pokojówka wytoczyła Strauss-Kahnowi proces cywilny, inna kobieta, francuska pisarka także zaskarżyła polityka do sądu, twierdząc, że została wykorzystana.
Część komentatorów uważa, że zarzuty wobec Strauss - Kahna mają związek z tym, iż zagrażał on szansom Nikolasa Sarkozy'ego na reelekcję w wyborach prezydenckich zaplanowanych na kwiecień przyszłego roku.
PAP/mch