Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 14.09.2011

Katastrofa pod Jarosławiem. "Szkolny błąd" pilotów

Według eksperta piloci samolotu JAK-42 próbowali rozpędzić maszynę przy zaciągniętym hamulcu ręcznym. W katastrofie zginęły 44 osoby.
Katastrofa pod Jarosławiem. Szkolny błąd pilotówźr. YouTube.com

7 września na lotnisku Tunoszna rozbił się JAK-42 wiozący drużynę hokeistów Lokomotiwu na mecz do Mińska. Samolot nie zdołał nabrać wysokości, zawadził o antenę lotniskowej radiolatarni, rozpadł się na kilka części i runął na ziemię. Część kadłuba wpadła do Wołgi.

Zginęły 44 osoby z 45 znajdujących się na pokładzie. Z katastrofy ocalał inżynier pokładowy Aleksandr Sizow. Ma poparzone 15 proc. powierzchni ciała. Doznał wielu złamań, ma pękniętą podstawę czaszki, ale we wtorek odzyskał przytomność. Jego stan lekarze wciąż jednak określają jako ciężki.



Zobacz galerię dzień na zdjęciach>>>

"Błąd blondynki"

Według eksperta cytowanego przez dziennik "Moskowskij Komsomolec", przyczyną katastrofy był "szkolny błąd" pilotów. W opinii specjalisty, próbowali oni rozpędzić samolot przy zaciągniętym hamulcu ręcznym.

"Moskowskij Komsomolec" ustalił, że przy starcie kapitan samolotu poczuł się źle i przekazał stery drugiemu pilotowi, a ten mógł zapomnieć o wyłączeniu hamulca. "Kierowcy samochodów określają taki błąd mianem błędu blondynki" - zauważa "Moskowskij Komsomolec".

Doświadczony pilot oblatywacz Magomed Tołbojew nie wierzy w taką wersję. Jego zdaniem, gdyby hamulec ręczny był zaciągnięty przy starcie, to na pasie, mechanizmach samolotu i w zapisach czarnych skrzynek zostałyby wyraźne ślady.

Według wstępnych ustaleń śledczych badających przyczyny katastrofy, maszyna przy wznoszeniu miała zbyt małą prędkość na rozbiegu. Nie ma jednak jednoznacznego stwierdzenia, dlaczego tak się stało. 



Będzie trzeba to sprawdzić

Przewodnicząca Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) Tatiana Anodina zapowiedziała już przeprowadzenie stosownego eksperymentu na bliźniaczym Jaku-42.

Anodina poinformowała, że wstępna analiza zapisów czarnych skrzynek rozbitego samolotu wykazała, że przed startem wszystkie urządzenia pokładowe funkcjonowały normalnie.

Za przyczynę katastrofy wstępnie uznano niesprawność techniczną Jaka-42 lub "czynnik ludzki", tj. błąd załogi lub niedociągnięcia ze strony służb naziemnych. Według wiceministra transportu Rosji Walerija Okułowa, wypadek mógł być skutkiem niedostatecznej prędkości maszyny podczas rozbiegu na pasie startowym.

Niektórzy eksperci nie wykluczali, że wypadek mogła spowodować niewłaściwa jakość paliwa lotniczego. Jednak Federalna Agencja Transportu Lotniczego (Rosawiacja) poinformowała, że analiza paliwa pobranego z rozbitej maszyny wykazała, że spełniało ono wszystkie normy.

IAR,PAP,kk