Pływająca pod cypryjską banderą jednostka dryfowała w odległości 62 mil morskich od stolicy kraju Kotonu.
Piraci zaatakowali, gdy załoga tankowca próbowała przepopompować ładunek ropy do norweskiego tankowca. W czasie gdy doszło do ataku, załoga norweskiego statku zamknęła się w jednym z pomieszczeń i zaczekała, aż piraci odpłyną.
W ostatnich miesiącach zjawisko piractwo w Zatoce Gwinejskiej znacznie przybrało na sile. Wcześniej dochodziło tam do napadów rabunkowych na statki przez słabo uzbrojone bandy, teraz piraci posuwają się nawet do porwań duzych jednostek z ogromnymi ładunkami.
W ubiegłym miesiącu grupa ubezpieczycieli Lloyd's Market Association nadała Zatoce Gwinejskiej taką samą kategorię ryzyka jak wodom u wybrzeży Somalii.
Zobacz galerię dzień na zdjęciach>>>
sg