Precedens już jest: w ostatni piątek Jarosław Kaczyński zamówił taką mszę w Wadowicach. Proboszcz tamtejszej bazyliki zgodził się przed nabożeństwem poinformować wiernych, że to prezes PiS jest ofiarodawcą - pisze "Gazeta Wyborcza".
Państwowa Komisja Wyborcza uważa, że odczytywanie w dniu wyborów w kościołach nazwisk kandydatów zamawiających msze nie naruszy ciszy wyborczej. To będzie jedynie informacja dla wiernych o ofiarodawcy. Nie będzie więc miała kontekstu wyborczego.
- Jeśli ksiądz podejrzewa, że chodzi np. o promocję własnej osoby, to powinien zachować daleko idącą roztropność i powstrzymać się od informowania, kto za intencją stoi, uważa ks. Robert Nęcek, rzecznik krakowskiej kurii.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak w Sygnałach Dnia w radiowej Jedynce zaprzeczył informacjom "Gazety".
- Żadnej takiej akcji nie ma - zapewnił, komentujac doniesienia.
![''](http://redaktor.polskieradio.pl/7750581c-d649-44cd-91fe-bb2f4838d8c1.file)
PAP, wit