Andrzej Matejuk zapowiedział, że jeszcze w środę może dojść do kolejnych zatrzymań pseudokibiców, którzy brali udział w niedawnych zamieszkach w Zielonej Górze. Dodał, że wciąż kompletowane są materiały dowodowe.
Komendant główny podkreślił, że policja zna tożsamość wielu uczestników zajść w Zielonej Górze, ale konieczne jest teraz jeszcze powiązanie ich z konkretnymi przestępstwami. - Tych zidentyfikowanych osób jest wiele - zapewnił komendant.
Do burd doszło, gdy nieoznakowany radiowóz śmiertelnie potrącił kibica tamtejszej drużyny żużlowej. 23-latek wracał z fety zorganizowanej z okazji zdobycia przez żużlowców zielonogórskiego Falubazu mistrzostwa Polski. Tłum zaatakował policjantów obrzucając ich m.in. kamieniami. Niszczono radiowozy, wybijano witryny sklepów, zdemolowana została stacja benzynowa. W trakcie zajść rannych zostało 16 funkcjonariuszy, najpoważniej dwie policjantki.
Zatrzymania po starciach z kibicami
Po zajściach w Zielonej Górze policja zatrzymała dziewięć osób. Spośród nich pięć pozostaje w areszcie, a cztery zostały wypuszczone na wolność za poręczeniem majątkowym.
Nadal poszukiwani są natomiast sprawcy napaści na dwie policjantki. Jedna z nich została kopnięta w twarz i ma złamaną szczękę, druga - uderzona butelką albo kamieniem, doznała wstrząsu mózgu.
Matejuk wyraził nadzieję, że pogrzeb kibica odbędzie się w spokojnej atmosferze: - To był nieszczęśliwy wypadek - tak powinno być to traktowane. Apeluje o to rodzina zmarłego, prezes klubu żużlowego. - Jednak jako policja musimy jednak brać też pod uwagę inny wariant - zaznaczył.
agkm
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach