Donald Tusk nie uraził PJN-u. Pozew oddalony

Chodziło o wywiad Tuska dla "Newsweeka", w którym szef rządu powiedział, że nie zna nikogo kto dziś mówi, iż po wygranych wyborach przywróci stary system odprowadzania składek do OFE.

PJN poczuło się urażone tym sformułowaniem, gdyż - jak udowadniali członkowie partii - ich ugrupowanie chce powrotu do starego systemu.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Sędzia Danuta Kowalik powiedziała, że wnioskodawca nie udowodnił, iż PJN w swoim programie wyborczym deklaruje powrót do starego systemu OFE. Wytłumaczyła, że premier wypowiedział się ogólnie o trwającej kampanii wyborczej i nie odnosił swoich słów do żadnej konkretnej partii. Kowalik zwróciła też uwagę, że w programie wyborczym PJN nie ma nigdzie zapisu o systemie OFE.

Zobacz także: WYBORY NA ŻYWO>>>

"To był taki sądowy uśmiech"

- Wniosek PJN od początku był sądową farsą. W czasie postępowania okazało się, że członkowie partii nie znają swojego programu. To był taki sądowy uśmiech na zakończenie tej kampanii - powiedział pełnomocnik komitetu wyborczego PO mecenas Jacek Dubois.

PJN wcześniej pozwała Donalda Tuska, również w trybie wyborczym, po jego wypowiedzi dotyczącej podatków. Tamtą sprawę sąd również oddalił. Dziś będzie się musiał nad nią znów pochylić, ponieważ PJN złożyła odwołanie i Sąd Apelacyjny nakazał ponowne rozpatrzenie pozwu.

IAR,kk