Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 22.10.2011

Sól za bardzo szkodzi. Drogowcy będą sypać żwir?

Niektóre miasta będą tej zimy wypróbowywać inne metody walki ze śniegiem ponieważ powszechnie stosowana sól niszczy zieleń przyuliczną i powoduje korozję infrastruktury miejskiej.
Sól za bardzo szkodzi. Drogowcy będą sypać żwir?sxc.hu/cc

Ostatniej zimy na warszawskie ulice pługosolarki wyjeżdżały ponad 60 razy, co kosztowało miasto ponad 90 mln zł. Ze względu na tak wysokie koszty prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz rozważała zrezygnowanie w przyszłości z odśnieżania dróg do czarnej nawierzchni i posypywanie ich żwirem. Za wzór podała wówczas kraje skandynawskie.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Paweł Klonowski z warszawskiego Zarządu Oczyszczania Miasta (ZOM odpowiada za utrzymanie ok. 1/3 stołecznych dróg - tych, którymi porusza się komunikacja miejska) poinformował, że tej zimy warszawscy drogowcy będą zamiast soli stosować żwir, ale tylko na nieutwardzonych drogach.

Także w Poznaniu tej zimy będą testowane alternatywne metody odśnieżania. Jak poinformowała Agnieszka Szulc z poznańskiego Zarządu Dróg Miejskich, będą to inne niż najbardziej szkodliwy chlorek sodu środki chemiczne, w tym chlorek wapnia oraz dwa rodzaje tzw. materiałów uszorstniających, czyli np. żwir lub piasek.

Jak sól szkodzi zieleni i budżetom miast


- Nie istnieją gatunki roślin całkowicie odporne na zasolenie. A szkodzi im nie tylko sól gromadząca się w ziemi, ale też ta, która osiada na nich, rozpryskiwana przez koła samochodów i odgarniana z chodników na pasy zieleni przez zarządców dróg - stwierdziła Agnieszka Szulc. W efekcie jej stężenie w błocie pośniegowym w pobliżu dróg bywa wyższe niż w Bałtyku.

Z danych przedstawionych przez Szulc wynika, że koszty odtwarzania przyulicznej zieleni rosną wraz z ilością wysypanej zimą soli. W 2009 r. w Poznaniu zużyto jej 3,2 tys. ton. Wydatki na zieleń sięgnęły tego roku blisko 0,5 mln zł. W 2011 r. soli zużyto już 7,4 tys. ton - odtworzenie zieleni pochłonęło 2 mln zł.

Szulc zaznaczyła jednak, że sól niszczy nie tylko rośliny, ale też miejską infrastrukturę - powoduje korozję przydrożnych słupków, znaków drogowych, metalowych barierek, latarni czy ekranów dźwiękochłonnych, więc rosną też koszty remontów.

"Soli nie da się wyeliminować"

Szansy na wyeliminowanie soli z polskich dróg nie widzi Jan Bieńka z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. Podkreśla, że chlorek sodu jest w tej chwili najtańszym środkiem chemicznym, który można zastosować do odśnieżania na dużą skalę.

Także Cezary Droszcz z Polskiego Związku Motorowego ocenia, że w Polsce trudno byłoby całkowicie zrezygnować z odśnieżania dróg do czarnej nawierzchni, m.in. ze względu na to, że nie jest dozwolone stosowanie opon z kolcami. Opony takie podnoszą przyczepność na zaśnieżonych i oblodzonych drogach.

W jego ocenie powinno się zakazać stosowania soli na chodnikach - zakaz taki obowiązywał w Polsce w latach 80. XX.

PAP,kk