Poseł PO Robert Tyszkiewicz mówi, że obaj koalicjanci jednoznacznie deklarują gotowość do koalicji, w której będą dwie partie. Zaznaczył, że za takim rozwiązaniem przemawia wynik wyborów: - To był sygnał za kontynuacją. W polityce najlepiej iść za głosem wyborców.
Waldemar Pawlak, przewodniczący PSL powiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, że „w Platformie mogą się pojawić skłonności do flirtowania z jednej strony z Palikotem, a z drugiej z SLD”. Tyszkiewicz oświadczył, że tego rodzaju wypowiedzi to element postawy negocjacyjnej PSL-u, „gry okołonegocjacyjnej”. Rozmowy o rządzie przeciągają się, ale według Tyszkiewicza to m.in. efekt trudnej sytuacji w Unii Europejskiej.
Poseł PO powiedział, że sprzeciwia się propozycji Janusza Palikota w sprawie marihuany. Ruch Palikota chce, aby posiadanie niewielkiej ilości marihuany było legalne i zapowiada projekt ustawy w tej sprawie. Tyszkiewicz zaznaczył, że to rozwiązanie szkodliwe, co potwierdzają również terapeuci uzależnień. Dodał, że dla postępowej partii, za jaką uważa Palikot swoje ugrupowanie, są obecnie zupełnie inne wyzwania: obrona rynku pracy, praca nad tym, żeby Polska w Unii Europejskiej znalazła się w głównym gruncie decyzji.
Polityk zadeklarował, że Platforma Obywatelska jest otwarta na debatę parlamentarną w sprawie związków partnerskich. Popiera poszukiwanie rozwiązania, które znajdzie poparcie większości.
Pytany o wypowiedź ministra finansów Jacka Rostowskiego, który ocenił, że reformy powinny być rozłożone na cztery lata, mówi, że to sygnał, że musimy dostosować plany reform do otoczenia, mocno „zwichrowanego” kryzysem.
agkm