Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 05.11.2011

Rosja: bliscy ofiar katyńskich nie cierpią

W piśmie do Trybunału w Strasburgu Rosja twierdzi, że krewni ofiar katyńskich nie cierpieli po stracie bliskich, bo i tak ich nie znali - informuje "Rzeczpospolita".
Ekshumacje w Katyniu w 1943 rokuEkshumacje w Katyniu w 1943 rokuWikipedia/"Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów" /domena publiczna
Posłuchaj
  • Korespondencja Macieja Jastrzębskiego: w Rosji trwa publiczna dyskusja dotycząca rozliczenia się z okresem stalinowskiego reżimu. Jednym z jej ważnych elementów jest śledztwo katyńskie dotyczące śmierci ponad 22 tysięcy polskich oficerów zamordowanych wiosną 1940 roku przez NKWD.
Czytaj także

Gazeta dotarła do pisma rosyjskiego wiceministra sprawiedliwości Georgija Matiuszkina do Trybunału w sprawie Katynia. Reprezentant rosyjskiego rządu, dowodzi, że skoro - jak twierdzą Rosjanie - Trybunał nie powinien się zajmować "wydarzeniami katyńskimi" sprzed 70 lat i wydawać wyroku w tej sprawie, nie może być zadośćuczynienia.

Według strony rosyjskiej nie ma też mowy o poniżającym traktowaniu bliskich ofiar NKWD, na co Polacy poskarżyli się Trybunałowi. Bowiem skarżący - jak Witomiła Wołk-Jezierska, Krystyna Kryszkowiak czy Antoni Trybowski - urodzili się dopiero w 1940 r. i nawet nie poznali swych ojców. Ich dzieci nie były też świadkami "wydarzeń katyńskich" - twierdzą Rosjanie.

- Stwierdzenie, że nie cierpieliśmy, bo nie zdążyliśmy poznać ojców to wyjątkowa podłość. Brak mi słów - podkreśla Wołk-Jezierska.

Odpowiedź strony rosyjskiej kończy korespondencję stron z Trybunałem. Teraz krewni ofiar czekają tylko na wyrok.

aj