Joao Leite Dos Santos, mechanik samochodowy, przyznał później że był kompletnie pijany, gdy wpadł na pomysł, że bawienie się z małpami w zoo Sorocaba będzie dowcipne. Mężczyzna ominął ogrodzenie i przepłynął kanał oddzielający zwiedzający od zwierząt, a wszystko to na oczach rozbawionych zwiedzających.
Wiele osób wyciągnęło telefony i kamery, stąd pełna dokumentacja bliskiemu tragedii zdarzeniu.
Grupa naczelnych zebrała się zaaferowana tuż nad wodą, a jedna w szczególności usiłowała pochwycić pana Dos Santosa. Myśląc, że małpy zapraszają go do zabawy, pan Dos Santos podpłynął jeszcze bliżej.
Niemal natychmiast jedna z ateles rzuciła się na niego z zębami, gryząc jego nadgarstek, inna zaś ramię i łokieć. Rozumiejąc już, że małpy nie chcą się z nim bawić i czując ogromny ból, pan Dos Santos odpłynął w stronę przerażonych gapiów, którzy pomogli mu wydostać się na powierzchnię i pokonać ogrodzenie.
Przez kilka minut leżał na ziemi w rosnącej kałuży własnej krwi, potem trafił do szpitala. Nie wiadomo, czy postawione mu zostaną zarzuty.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
sg