Logo Polskiego Radia
PAP
Sylwia Mróz 18.11.2011

Minister bez pensji za rozsypaną ziemię z Fukushimy

Minister środowiska Japonii, w którego kompetencjach są wypadki nuklearne, zrzekł się pensji, poczuwając się do odpowiedzialności za niefrasobliwość podwładnego, który zlecił rozsypanie na opuszczonym terenie ziemi z okolic Fukushimy.
Minister bez pensji za rozsypaną ziemię z Fukushimy(fot. PAP/EPA/DAVID GUTTENFELDER)

Goshi Hosono zapowiedział, że do końca urzędowania nie będzie pobierał wynagrodzenia równowartości 15 tysięcy euro miesięcznie. Minister będzie natomiast otrzymywał diety parlamentarne sięgające 13 tysięcy euro miesięcznie.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

- Jako szef ministerstwa ponoszę pełną odpowiedzialność - oświadczył Hosono w dzień po ujawnieniu informacji o nieodpowiedzialnym czynie swego podwładnego.

Niemiły incydent

Mieszkaniec miasta Fukushima, kilkadziesiąt kilometrów od elektrowni atomowej, która ucierpiała wskutek trzęsienia ziemi i tsunami w marcu, w ubiegłym tygodniu przesłał do ministerstwa środowiska paczkę z próbką ziemi, zebranej z własnego ogródka. Nadawca napisał, by resort zatrzymał próbkę, chcąc w ten sposób zwrócić uwagę urzędników na sytuację mieszkańców okolic elektrowni.

W przesłanej ziemi stwierdzono śladowy poziom promieniowania i dyrektor jednej z sekcji ministerstwa uznał, że nie stanowi ona zagrożenia. Po dyskusji w ministerstwie, co zrobić z zawartością przesyłki, zapadła decyzja, że jeden z urzędników rozsypie ją na opuszczonym terenie w pobliżu swojego domu w prefekturze Saitama.

- Ten incydent nie powinien był się zdarzyć. To kwestia raczej organizacji pracy niż postępowania jednego urzędnika - powiedział Hosono. Zapewnił, że zamieszane w sprawę osoby poniosły konsekwencje służbowe, m.in. potrącono im część pensji.

sm