Logo Polskiego Radia
PAP
Sylwia Mróz 09.12.2011

Prasa w USA: Putin szuka kozła ofiarnego

"New York Times" pisze, że premier Rosji sprawia wrażenie zdecydowanego, by wskrzesić taktykę z czasów ZSRR.

Partia Władimira Putina próbowała sfałszować wybory, a gdy ich wyniki spotkały się z ostrą krytyką, szef rządu stwierdził, że to USA wywołują protesty - pisze "NYT".
Według gazety, premier Rosji mógłby przyjąć do wiadomości niezadowolenie wyborców i spróbować się do niego odnieść, "tak jak robią to demokratyczni przywódcy".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

"Ale zamiast tego w czwartek oskarżył sekretarz stanu USA Hillary Clinton o zachęcanie do protestów", powiedział, że Rosja musi bronić się przed ingerencją zagranicznych rządów i zasugerował akcje odwetowe wymierzone w demonstrantów - pisze dziennik.

Dziwaczne oskarżenia

"Te oskarżenia są dziwaczne" - ocenia "NYT". "Niedorzecznym" nazywa stwierdzenie Putina, że sygnałem do wyjścia na ulice było wyrażenie przez Clinton "poważnego zaniepokojenia" wynikami wyborów. Sami protestujący wyjaśniali, iż powodem demonstracji były fałszerstwa oraz zmęczenie status quo i Putinem - dodaje gazeta.

"To prawda, że niezależne stowarzyszenie Gołos, (które rejestruje naruszenia prawa wyborczego) otrzymuje fundusze z USA. Jednak jako członek Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) Rosja zgodziła się na wzmocnienie procesu wyborczego przez zagranicznych i krajowych obserwatorów" - pisze "NYT". "ZSRR też podpisało wiele porozumień dotyczących praw człowieka, które ignorowało" - dodaje gazeta.

Dziennik chwali Clinton i Biały Dom za ponowne skrytykowanie głosowania w czwartek. "Będą musieli nadal mówić to otwarcie. Przeciwnicy rządu planują na sobotę następną demonstrację" - podsumowuje "NYT".

sm