Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 20.12.2011

Niemieccy bojówkarze z Antify usłyszeli wyrok

Sąd skazał pięcioro obywateli Niemiec z ruchu Antifa na kary od 6 do 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu za udział w zbiegowisku i atakowanie policjantów podczas obchodów 11 Listopada.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneGlow Images/East News

Sąd uznał we wtorek winę pięciorga oskarżonych o udział w zbiegowisku, którego uczestnicy dopuszczali się zamachu na funkcjonariusza policji. Jednego z oskarżonych skazał też za uderzenie policjanta drewnianym przedmiotem; pozostałym nie przypisał konkretnych czynów.

"Niewątpliwe jest, że wszyscy działali w jednej zwartej grupie. Grupa ta uciekała przed policjantami, z tej grupy rzucano kamieniami" - uznał sąd w uzasadnieniu.

Wydarzenia opisane w akcie oskarżenia miały miejsce na podwórzu kamienicy, gdzie mieści się hostel, w którym zatrzymali się zagraniczni demonstranci.

"Zepchnięci" do kawiarni

Występujący jako świadkowie policjanci zeznawali, że z grupy Niemców na Nowym Świecie niektórzy, ubrani na czarno i zamaskowani "rzucili się z okrzykiem "Antifa" na kilku "narodowościowców z polskimi flagami", co stało się podstawą interwencji.

Policjanci zeznali, że część obcokrajowców "zepchnięto" do kawiarni. Nie byli w stanie rozpoznać, kto konkretnie atakował policję.

Nie przyznają się do winy

Broniący cudzoziemców mec. Jacek Gaj nie wykluczył, że jego klienci odwołają się od wyroku. Ocenił, że "jeżeli sąd miałby uznać winę oskarżonych, to wyrok mieści się w dolnych granicach kar".

- Jednak my konsekwentnie kwestionujemy ich winę. Nie przyznali się, odmówili składania wyjaśnień, zeznania świadków nie były jednolite; poza jednym żaden z moich klientów nie został rozpoznany. Konstrukcja zarzutu jest wyjątkowa w Kodeksie karnym, jest to pewna forma odpowiedzialności zbiorowej - powiedział adwokat. 

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Przed sądem rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia toczy się wiele procesów dotyczących zajść 11 listopada w różnych częściach miasta. Podczas zamieszek zatrzymano kilkudziesięciu cudzoziemców, w większości obywateli Niemiec. W każdym procesie obwinionych lub oskarżonych jest po kilka osób. Wtorkowe orzeczenie to pierwszy znany wyrok w serii tych spraw.

Podczas obchodów Święta Niepodległości w Warszawie doszło do starć demonstrantów z policją. 40 policjantów zostało lekko rannych. Spalono auto TVN. Do szpitali trafiło 30 osób. Zatrzymano 210 osób. Spośród nich 111 ma zarzuty o wykroczenia (w tym niemieccy antyfaszyści, którzy złożyli zażalenia na zatrzymanie), a 65 - o przestępstwa, jak m.in. napaść na policjanta, naruszenie nietykalności, niszczenie mienia.

mr