Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
W największej akcji od tamtego czasu w środę przeprowadzono rewizje w stu mieszkaniach.
Scotland Yard podziękował Londyńczykom za żywy odzew na publikację w internecie kolejnej porcji 200 zdjęć poszukiwanych. Rzecznik stołecznej policji, detektyw Robin Bhairam, powiedział, że od czasu zamieszek aresztowano już w Londynie i innych brytyjskich miastach prawie trzy i pół tysiąca osób.
W poniedziałek parlamentarna komisja spraw wewnętrznych opublikowała raport w sprawie bezprecedensowej fali przemocy, grabieży i podpaleń, wskazując na błędy w taktyce policji, które przyczyniły się do eskalacji zamieszek.
- Należało znacznie wcześniej skierować policjantów na ulice - powiedział przewodniczący komisji, poseł Keith Vaz. - Mieszkańcy niektórych dzielnic skarżyli się na bezczynność policji w obliczu poważnych aktów kryminalnych.
We wtorek Inspektorat Policji uznał, że należy opracować nowe reguły postępowania w razie takich zaburzeń, włącznie z użyciem armatek wodnych i kul plastikowych, a nawet broni palnej w razie podpaleń stwarzających poważne zagrożenia dla życia.
IAR, aj