Logo Polskiego Radia
PAP
Gabriela Skonieczna 22.12.2011

Turcja odwołała ambasadora z Francji

Turcja odwołała ambasadora z Francji w reakcji na przegłosowanie w czwartek we francuskim Zgromadzeniu Narodowym ustawy o penalizacji negowania ludobójstwa Ormian przez Turków w latach 1915-1917 - podał Reuters, powołując się na przedstawiciela władz Turcji.
Turcy demonstrują przed francuskim Zgromadzeniem NarodowymTurcy demonstrują przed francuskim Zgromadzeniem Narodowymfot. PAP/ EPA/EMMA FOSTER

Wcześniej francuska izba niższa uchwaliła ustawę przewidującą rok więzienia lub 45 tys. euro grzywny za negowanie ludobójstwa Ormian.

Groźby Turcji, która nie chce by Francja przyjęła ustawę penalizującą negowanie ludobójstwa Ormian są bez znaczenia - oświadczył w czwartek francuski minister ds. europejskich Jean Leonetti, prosząc o "spokojniejszy dialog z Ankarą".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Z kolei szef MSZ Armenii Edward Nalbandian oświadczył, że jego kraj jest wdzięczny "władzom Francji, Zgromadzeniu Narodowemu i narodowi francuskiemu" za przyjęcie ustawy.

Turcy protestują na francuskich ulicach

Uchwalona przez niższą izbę francuskiego parlamentu ustawa przewiduje rok więzienia i 45 tys. euro grzywny za każde publiczne negowanie ludobójstwa Ormian. Do tej pory francuskie prawo przewidywało jedynie karanie za negowanie Holokaustu.

Aby projekt stał się obowiązującym prawem, musi go jeszcze zatwierdzić Senat. Ma to nastąpić w przyszłym roku, ale konkretnej daty jeszcze nie wyznaczono.

W czasie głosowania w czwartek przed budynkiem Zgromadzenia Narodowego trwał kilkutysięczny protest francuskich Turków przeciwko ustawie. - Nie rozumiem, dlaczego Francja chce cenzurować moją wolność wypowiedzi - powiedział Yildiz Hamza, szef stowarzyszenia Montargis, które reprezentuje ok. 700 tureckich rodzin we Francji.

Francuska izba niższa już raz, w 2006 roku, przyjęła ustawę o penalizacji negowania ludobójstwa Ormian, ale w maju tego roku została ona odrzucona przez Senat.

Sankcja bez znaczenia

Turcja już w minionym tygodniu ostrzegła, że jeśli ustawa zostanie przyjęta, to wycofa swego ambasadora z Paryża. Zagroziła też sankcjami gospodarczymi, dyplomatycznymi i kulturalnymi.

"Le Figaro" cytuje też ekspertkę ds. Turcji z Francuskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (IFRI) Dorothee Schmid, która uważa, że sankcje ze strony Ankary "nigdy nie zadziałają". Turcja jako importer francuskich towarów nie liczy się zanadto, jest na 11 pozycji. Francuskie przedsiębiorstwa generują tam rzadko ponad 2 proc. swoich obrotów. Ponadto Francja sprzedaje Turcji wiele produktów przemysłowych i te transakcje nie ucierpią z powodu ewentualnego bojkotu - wyjaśnia Schmid.

Ludobójstwo Ormian

Turcja uznaje, że w otomańskiej Anatolii podczas pierwszej wojny światowej zginęło do 500 tys. Ormian i utrzymuje, że nie byli oni ofiarami eksterminacji, lecz chaosu, w którym pogrążyło się imperium w ostatnich latach swego istnienia.

Zdaniem Ormian oraz w powszechnej ocenie w wyniku zaplanowanej akcji zginąć mogło od miliona do 1,5 mln ludzi. Czystki etniczne przybierały charakter okrutnych rzezi. Towarzyszyły im deportacje, tzw. śmiertelne marsze i planowe niszczenie ormiańskiej inteligencji.

PAP, gs