Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 23.12.2011

Ksiądz skazany za molestowanie dziewczynki

Na 2,5 roku więzienia skazał Sąd Okręgowy w Rzeszowie księdza Romana J. za molestowanie seksualne małoletniej dziewczynki. Duchowny ma ponadto czteroletni zakaz wykonywania zawodu nauczyciela.
Ksiądz skazany za molestowanie dziewczynkiGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Wyrok odczytał sędzia Marcin Świerk
  • Obrońca mecenas Aleksander Bentkowski zapowiedział apelację
Czytaj także

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Sąd umorzył natomiast postępowanie dotyczące molestowania trzech innych dziewczynek, uznając, że oskarżony dopuścił się wobec nich naruszenia nietykalności cielesnej. Jest to występek, który się przedawnił i w związku z tym postępowanie w tej sprawie zostało umorzone.

Wyrok nie jest prawomocny. Obrona już zapowiedziała apelację. Odwołania nie wyklucza też prokuratura.

Niższy wymiar kary

Uzasadnienie wyroku, podobnie jak cały proces odbyły się za zamkniętymi drzwiami. Proces od początku został utajniony ze względu na charakter zarzucanych duchownemu czynów.
Jest to wyrok niższy od tego, jakiego w mowie końcowej w ubiegłym tygodniu zażądała prokurator. Wnioskowała ona o cztery lata więzienia dla duchownego. Obrońca księdza Aleksander Bentkowski wniósł o uniewinnienie swojego klienta.

"Jestem winny, ale..."

Prokuratura oskarżyła księdza Romana J. o molestowanie seksualne czterech małoletnich dziewczynek oraz doprowadzenie jednej z nich do obcowania płciowego. Do tych czynów miało dojść między 2003 a 2008 rokiem. Według oskarżenia pokrzywdzone to trzy dziewczynki, które miały wówczas mniej niż 15 lat i jedna nieco starsza; ksiądz uczył je religii. Prokuratura nie udzielała szczegółowych informacji w tej sprawie, zasłaniając się dobrem pokrzywdzonych. Ujawniono wówczas jedynie, że nie były to jednorazowe jego zachowania wobec pokrzywdzonych.

Ksiądz na początku nie przyznał się do obcowania płciowego. Przyznał się jedynie do molestowania małoletnich. Później zmienił wyjaśnienia i nie przyznał się do żadnego z zarzucanych mu czynów.

51-letni Roman J. do momentu zatrzymania pełnił funkcję proboszcza w podropczyckiej miejscowości Mała. Po zatrzymaniu został zwolniony.

mr