Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 28.12.2011

Prokuratura dostała ekspertyzę "czarnych skrzynek" Tu-154

Prokuratura wojskowa otrzymała ekspertyzę biegłych w sprawie "czarnych skrzynek" Tu-154, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. Nie ujawniono, co zawiera ta opinia.
Wrak TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWrak TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWłodzmierz Pac, Polskie Radio
Posłuchaj
  • Pułkownik Zbigniew Rzepa z Naczelnej Prokuratury Wojskowej potwierdził, że eksperci z krakowskiego instytutu imienia Sehna dostarczyli swoją opinię
Czytaj także

Czytaj więcej w serwisie Smoleńsk, 10 kwietnia 2010 >>>

- To dokument zawierający kilkaset stron; trwa obecnie jego analiza - powiedział rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa.

Rzepa dodał, że o wnioskach biegłych będzie można mówić najwcześniej za kilka dni. Prokurator podkreślił, że jest to jeden z istotnych dowodów w trwającym w Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej. Jego zdaniem może on mieć wpływ na "ukierunkowanie postępowania".

Nad opinią fonoskopijną nagrań "czarnych skrzynek" od lata 2010 r. pracował Instytut Ekspertyz Sądowych im. A. Sehna z Krakowa.

Ingerencja osób trzecich?

1 czerwca 2010 r. MSWiA ujawniło dokonaną przez rosyjski MAK transkrypcję nagrań czarnych skrzynek. Część nagrań była nieczytelna, dlatego WPO przekazała je wtedy biegłym z Instytutu w Krakowie. Polscy biegli pracowali na kopiach zapisów - ich oryginały znajdują się w Rosji w dyspozycji tamtejszej prokuratury i nie będą przekazane Polsce przed zamknięciem rosyjskiego śledztwa ws. katastrofy. Prokuratura polska wcześniej informowała, że nie ma zagrożenia, by w oryginalne zapisy ingerowano. Aby analiza biegłych mogła być ukończona, biegli musieli zbadać oryginalne nośniki z Rosji. Doszło do tego podczas czerwcowej wizyty biegłych w Moskwie.

"Nieumyślne spowodowanie katastrofy"

Śledztwo WPO jest prowadzone w sprawie "nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym, w wyniku której śmierć ponieśli wszyscy pasażerowie samolotu Tu-154", w tym prezydent Lech Kaczyński z małżonką. W końcu sierpnia br. WPO postawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych dwóm oficerom, którzy w 2010 r. zajmowali dowódcze stanowiska w 36. specpułku. Chodzi o organizację lotu Tu-154M w zakresie wyznaczenia i przygotowania załogi samolotu. Podejrzani nie przyznali się do winy i odmówili wyjaśnień. Grozi im do 3 lat więzienia. Śledztwo jest przedłużone do 10 kwietnia 2012 r.

Bliżej niż dalej

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga bada zaś wątek ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych kancelarii prezydenta, premiera, MSZ, MON, polskiej ambasady w Moskwie i BOR w związku z przygotowaniami wizyt w Katyniu premiera Donalda Tuska (7 kwietnia 2010 r.) i prezydenta Lecha Kaczyńskiego (10 kwietnia).

Niedawno prokurator generalny Andrzej Seremet zapowiedział, że 11 stycznia planuje wizytę w Moskwie, kiedy podejmie rozmowy na temat przebiegu śledztwa smoleńskiego. Seremet ocenił, że oba śledztwa "są bliżej ukończenia niż dalej". Perspektywę ich trwania określił na "mniej więcej rok".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

W sierpniu br. prokuratura wojskowa powołała zespół kilkunastu biegłych, który ma opracować całościową ekspertyzę dotyczącą stanu technicznego Tu-154M, jego pilotażu w trakcie lotu do Smoleńska i technicznego przygotowania.

mr